Przychodzi baba do lekarza z padaczką, a lekarz mówi:
– Dyskoteka piętro niżej.

Przychodzi baba do lekarza z córką.
– Ania, stań prosto żeby pan doktor zobaczył, jaka jesteś krzywa.

Lotnisko w Nowym Jorku.
Facet wchodzi do windy, a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet, stewardesa jakaś.
Facet podniecony tą sytuacja mówi:
– Hello, do you fly USA Airways?
Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona.
Facet pomyślał no to co, spróbuję jeszcze raz:
– Flugen Sie Lufthansa ja?
Kobieta bardziej zdziwiona patrzy na niego i nic nie mówi.
No trudno – pomyślał facet, ale próbuje jeszcze raz:
– Volare sinora Alitalia?
Wtedy kobieta mówi:
– A w mordę chcesz palancie?
– Aha, LOT!

– Jaka powinna być idealna kobieta?
– Porządna i wstydliwa.
– A dlaczego?
– Żeby się porządnie rżnąć i wstydzić się odmówić.

Przychodzi baba do lekarza…
– Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną co niedobrego.
– Cóż takiego?
– Wyrastają mi włosy na ciele.
– No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają.
– Ach, to kamień spadł mi z serca.
– A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają?
– Na jądrach, panie doktorze.

Był sobie facet, który dbał o swoje ciało.
Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało.
Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka!
Nie podobało mu się to, wiec postanowił coś z tym zrobić.
Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał całe swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki.
Jedna opierała się na lasce.
Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała coś wystającego z piasku.
Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedną, to w drugą stronę.
– Życie nie jest sprawiedliwe – powiedziała do drugiej.
– Czemu tak mówisz? – spytała tamta zdziwiona.
– Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!

Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
– Od dawna pan tu żyje?
– Od 15 lat.
– Sam?
– Tak.
– Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało – zagadnęła filuternie.
– Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?

Dwie gwiazdy filmowe spotykają się po wielu miesiącach w Cannes.
– Och droga, tak dawno nie widzieliśmy się. Jak się masz?
– Właśnie wyszłam po raz siódmy za mąż i jestem zadowolona.
– A jak nazywa się twój nowy małżonek?
– Moment, zaraz ci powiem, w torebce mam jego wizytówkę.

Rozmawia chłopak z dziewczyną.
– kiedy dostałem wpier*ol, byłaś przy mnie?
– byłam
– kiedy byłem na zszywaniu łuku brwiowego, byłaś przy mnie?
– byłam
– kiedy dowiedziałem się, że jestem chory, byłaś przy mnie?
– byłam
– kiedy leżałem w szpitalu, byłaś przy mnie?
– byłam
– Ty mi k**wa pecha przynosisz!

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na złe samopoczucie.
Lekarz ją bada i wygląda na to, że wszystko gra.
No, ale kobieta się skarży dalej.
Na bóle głowy, brzucha i koniecznie chce dowiedzieć się przyczyny.
Lekarz się zamyślił.
Po chwili wziął szklankę i kazał nasikać kobiecie do szklanki.
Nasikała. Lekarz wziął szklankę pod światło.
Spróbował. Tu też wszystko gra.
Myśli, myśli. Nagle się zerwał, wziął kaczkę lekarską.
Nasrał do niej, zamieszał łyżeczką i mówi do kobiety, żeby spróbowała.
Na co kobieta z oburzeniem:
– Panie doktorze!
– Już wiem! BRAK APETYTU!

Baba złapała złotą rybkę.
– Wypuść mnie to spełnię twoje 3 życzenia ale twój mąż będzie miał wszystkiego 10 razy więcej.
– Dobra po 1 chce mieć duuuży dom.
– Ale twój mąż…
– Nic nie szkodzi po 2 chce mieć1000000zł.
– Ale…
– Nie szkodzi, a po 3 chce przejść lekki zawał serca!

Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
– Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi.
– Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki.
– A mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi – Babciu, ale odlot…