Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze bardzo źle się czuję, a żadna tabletka mi nie pomaga.
Na to lekarz:
– Niech pani kupi Marsa, Mars jest dobry na wszystko!

Przyszła baba do lekarza:
– Panie doktorze, ja chciałabym mieć wielkie cycki.
– Proszę je 3 razy dziennie wycierać papierem toaletowym.
– I to ma pomóc?
– Naukowo nie jest to jeszcze stwierdzone, ale ja znam od lat pani ciało. Ja zapewniam na d*pie wspaniale pani pomogło.

Raz u księdza kapucyna,
tak spowiada się chłopczyna:
– Całowałeś?
– Całowałem, proszę księdza.
– Przecież to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?!
– Trochę niżej, proszę księdza.
– Jak ja żyję, całowałeś dziewczę w szyję?
– Trochę niżej, proszę księdza.
– Co za gust, całowałeś dziewczę w biust?
– Trochę niżej, proszę księdza.
– No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś dziewczę w d*pę?
– Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony!

Policjant składa raport:
– Panie komisarzu, podczas dzisiejszej służby nic się nie wydarzyło, no… może ta naga kobieta w parku.
– Zignorowaliście ją?
– Tak. Ja raz, a kolega dwa razy!

Przychodzi baba do lekarza z budką telefoniczna na plecach.
A on na to:
– Kto pani taki numer wykręcił?

W jednym przedziale siedzą młoda kobieta i młody facet.
On czyta gazetę a ona to się powierci, to spódniczkę trochę podniesie lub zatrzepocze rzęsami.
Facet nic.
W końcu po godzinie laska nie wytrzymuję:
– Panie, pan jest mężczyzną czy nie? Już godzinę próbuję na panu moje zaloty a pan jak siedzi tak siedzi! Powiem wprost: Zajmijmy się bara-bara.
Facet na to:
– Zawsze mówię lepiej godzinę poczekać niż trzy godziny namawiać.

Przychodzi baba do lekarza:
– Pani ma chyba nadżerkę.
– A to świnia… mówił, że tylko poliże.

Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy.
Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po „miejsku” mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca.
Wychodzi z samolotu i woła do męża:
– Heloł bejbi!
– O, proszę, jak ładnie! – myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
– Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!

Dziewczyna mówi do chłopca:
– Mam różowe majteczki
– To pokaż
– Dobra, tylko nie patrz.

– Wiecie czemu kobieta jest płcią przeciwną?
– Jak nie, to spróbujcie wyrazić jakąkolwiek opinię.

Na spacerze:
– Czy to prawda kochanie, że płazy nie myślą?
– Tak żabciu.

Małgosia do mamy:
– Mamo! Idę na dwór.
– Z tą dziurą w rajstopach?
– Nie z tą Kaśką z Browarnej.