Stefan idzie spać razem ze swoją żoną i śni mu się, że umiera i rozmawia z Bogiem:
– Proszę pozwól mi wrócić na ziemię.
– Możesz tam wrócić, ale tylko w postaci psa, kury albo świni.
– A więc chcę być kurą.
Potem już jako kura siedzi na grzędzie i znosi jajko i tak prze, prze, prze.
Nagle słyszy głos:
– Stefan, całe łóżko zasrałeś!

Żona bierze z pudła pistolet i przystawia sobie do głowy, mąż widzi to i mówi:
-nie rób tego.
A żona na to:
-nie bój się ty będziesz następny.

Do baru wchodzi poobijany, podrapany facet.
Siada roztrzęsiony przy stoliku a po chwili przychodzi kumpel i mówi:
– Ej stary, co Ci się stało?
– Suka ma cieczkę. – odpowiedział wściekły facet.
– Jak to? Nie mówiłeś, że kupiłeś psa. Duży?
– Nie mówiłem o psie!

Chłopak odchodzi już od konfesjonału, po zrobieniu kilku kroków uświadamia sobie, że nie dostał pokuty.
wraca więc do księdza mówiąc:
– Ojcze nie zadałeś mi pokuty!
– Synu, co Cię będę dręczył… wystarczy, że się żenisz!

Moja żona ma dzisiaj urodziny.
– Tak? I co jej kupisz?
– Różaniec.
– Dlaczego różaniec?
– Ciągle odmawia.

Rozmowa dwóch facetów
– Jak Ty się zwracasz do swojej żony?
– Kochanie, Skarbie…
– A Ty?
– Ja, Flanelko
– Dlaczego Flanelko?
– Bo to zdrobnienie od szmaty.

Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał do ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę pobaraszkować mówi:
– Zaczekaj synek jeszcze nie śpi…
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść and żoną, bo dalej męczy go pragnienie.
– Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi.
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka.
Idzie do kuchni, odkręca kran i nic – nie ma wody. Sprawdza w czajniku, też nie ma! Pić mu się chce okropnie, wyciąga więc z lodówki szampana…
Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta:
– Co ty tam robisz?
Na to dziecko, które jeszcze nie spało:
– Nie chciałaś mu dać, to się zastrzelił!

Kobieta powinna traktować mężczyznę jak psa:
1. Dobrze nakarmić…
2. Nie drażnić…
3. Wypuszczać na wieczór…

Klęka facet przy konfesjonale i zaczyna się spowiadać:
– Zdradziłem żonę?
– Ile razy? ? dopytuje ksiądz.
– Ja tu przyszedłem się wyspowiadać, a nie chwalić.

Lekcja religii w szkole.
Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
– Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia.
Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa…
Może ktoś z Was wie?
W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
– To się nazywa – podpowiada ksiądz – mono… mono…
Jaś podnosi w górę rączkę:
– Monotonia!

Młoda żona skarży się swojej matce:
– Już mnie nie bawią rozmowy z mężem…
– Dlaczego?
– Co ciekawego może powiedzieć człowiek, który nigdy, w żadnej sprawie nie ma racji…

Mąż do żony:
– Jutro obcinamy naszemu psu ogon.
– Zwariowałeś?! Po co?
– Pojutrze przyjeżdża twoja mamusia i w tym domu nie będzie żadnych oznak radości!