Pewien profesor mówi do studentów:
– Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Na to jeden ze studentów:
– Co się stanie jeśli stanę obiema nogami na szynach tramwajowych, a rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj?

Co to jest sesja?
System eliminacji studentów jest aktywny.

Studenci budzą się po imprezie w akademiku.
Jeden się pyta:
– Co dzisiaj mmaaammmyyy?
– Wtoreek chybaa.
– Nie
– A takk Dokładnie
– Sesjaa zimowa czy letnia?!

Wieczorem student uczył się strasznie do matury.
Nazajutrz dostał kartkę i podpisuje się – Jan Archeminiwiriłokotoczerepepenczewiczakowski.
Zrospaczony mówi sam do siebie:
– Kurcze nic nie pamiętam, bo uczyłem się mojego nazwiska.

Profesor biologii mówi do studentów:
– Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce.
Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasą.
– A wydawało mi się – mówi zdziwiony – że śniadanie już jadłem.

Po egzaminie spotykają się dwaj studenci.
Pierwszy pyta:
– Hey, a ty jak odpowiedziałeś na pytanie „Do czego służy zgrubienie na końcu męskiego członka?”.
– Ja napisałem, że on jest po to, żeby zadowolić kobietę.
– To ja chyba mam źle.
– A co napisałeś?
– Żeby ręka się nie ześlizgiwała.

Student na egzaminie ma przedstawić 3 zalety mleka matki.
Siedzi i myśli. No i wymyślił:
Po pierwsze jest w 100% naturalne.
Po drugie – jest ciepłe nie trzeba podgrzewać i … w tym momencie zabrakło mu inwencji.
Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma już oceniać, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:
A po trzecie – ma świetne opakowanie.

Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha
niedorzecznych odpowiedzi studenta.
W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
– Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!

Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
– Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
– U mężczyzny czy u kobiety? – usiłuje zyskać na czasie studentka.
– Mój Boże! – wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. – Za moich czasów było to po prostu serce.

Profesor uwielbiający zagadki pyta się studentki w czasie egzaminu:
– Proszę powiedzieć, jaka jest różnica pomiędzy studentem uniwersytetu, studentem politechniki, a tramwajem?
– Pomiędzy studentami, to nie ma żadnej różnicy, a pod tramwajem, to jeszcze nie leżałam.

Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w „gardło”. Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają i bełkotliwym głosem pytają:
– Panie psorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
– Nie, nie mogę.
– Ale panie psorze, bardzo pana prosimy…
– No dobrze – zgodził się w końcu profesor, na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
– Chłopaki! Wnieście Zbyszka.

Na zajęciach profesor zadaje pytanie:
– Co wy będziecie robić po tych studiach jak wy nic nie potraficie?
Z sali pada odpowiedź:
– To samo co pan, wykładać.