Stoi mały Jasio na przystanku i czeka na tramwaj.
Obok stoi elegancka paniusia.
Nagle zawiał wiatr i poderwał jej spódnicę do góry.
Złapała, szybko opuściła na dół i mówi do Jasia:
– Niezły mam refleks, chłopczyku, prawda?
– Nie wiem jak pani, ale my na to mówimy ci*a.

Jest Rus, Czech i Polak.
Znaleźli skrzynię jabłek.
Musieli się jakoś podzielić.
Polak mówi:
– kto wymyśli wierszyk bierze jabłko.
Rus mówi:
– Mickiewicz pisze piękne wiersze więc wezmę jabłko pierwsze.
Czech:
– Mickiewicz pisze wiersze długie więc wezmę jabłko drugie.
Polak mówi:
– A ch*j Wam wszystkim w d*pę, biorę jabłek całą kupę.

Jasiu ciągle przeklinał w szkole.
Pani nauczycielka mówi do jasia:
– Nie przeklinaj dzisiaj w szkole bo przyjdzie Pan dyrektor i usiądzie koło ciebie.
Przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce tak jak Jasiu.
Pani pyta się dzieci:
– Kto mieszka pod ziemią?
Wszystkie dzieci się zgłaszają a Jasiu najbardziej.
Dyrektor pyta się nauczycielki:
– Dlaczego Pani nie pyta tego chłopca, który siedzi koło mnie?
Pani już taka zdyszana pot jej leci bo bała się, że Jasiu przeklnie.
Proszę Jasiu powiedz:
– Kret.
Wszystkie dzieci tak się na niego patrzą.
– No k**wa. Taki duży.

Kolega pyta się Jasia:
– Przeczytałeś w „Pustyni i w Puszczy”?
– O k**wa myślałem, ze to trzeba było przepisać!

Patrzy Jasio z tatą na pustą ścianę i mówi:
– Tato, a może jeb***my tu półeczkę?
Tato klepnął Jasia po karku i pyta się:
– Pojąłeś?
– Pojąłem
– Co pojąłeś?
– Że półeczka tu ni h*ja nie pasuje.

Jasiu mówi do mamy:
Nie pije.
Nie przeklinam.
Nie pale. O, k**wa papieros wpadł Mi do wódki.

Gdy Mikołaj się dobija,
otwórz szybko daj mu w ryja,
wpuść do domu urwij jaja,
bij po zębach Mikołaja,
złam mu nogi i kręgosłup,
niech nie wkurza innych osób.

Jasiu idzie z Małgosią do jej domu i Małgosia mówi:
– Jasiu choć ze mną do domu
– nie
– bo powiem mamie
– no dobra
– Jasiu choć ze mną do kuchni
– nie
– bo powiem mamie
– no dobra
– Jasiu choć ze mną do pokoju
– k**wa, nie tym razem się nie dam nabrać
– bo powiem mamie, że przeklinasz
– no dobra
– Jasiu choć ze mną do sypialni
– nie
– bo powiem rodzicom
– no dobra
– Jasiu zasłoń roletę
– nie k**wa
– bo powiem tacie
– no dobra
– Jasiu choć ze mną pod kołdrę
– nie nie nie
– bo powiem rodzicom
– no dobra
– zobacz jak fajnie świeci mi zegarek.

Polak, Rusek i Niemiec chcą się dostać do wojska.
Jako test wytrzymałości mają zabić swoją teściową.
Do pokoju wchodzi Rusek, widzi swoją teściową i mówi:
– Nie zabiję jej, przecież to matka mojej żony.
Następny wchodzi Niemiec, widzi swoją teściową i mówi:
– E, no bez jaj, nie zabiję jej, przecież to babcia moich dzieci.
Ostatni wchodzi Polak.
Słychać jakieś strzały, po wystrzelaniu całego magazynku z pokoju słychać jakieś trzaski.
Po paru minutach Polak wychodzi i mówi wkurzony:
– k**wa, nabiliście broń ślepakami, musiałem ją krzesłem dobić.

Jest konkurs kto najdłużej wytrzyma pod wodą.
Zgłosiło się trzech mężczyzn.
Mówi pierwszy:
– Eeee… ja to wytrzymam ponad godzinę.
Drugi na to:
– A ja drogi kolego co najmniej trzy godziny, bo jestem zawodowym nurkiem.
Na to trzeci:
– A ja to dłużej niż minutę to se nie posiedzę, bo się dla jaj zgłosiłem.
Pierwszy zawodnik nieoczekiwanie wypłynął po 5 minutach.
Komisja pyta:
– A co to się stało, mówił pan, że godzinę wytrzyma?
– A daj pan spokój z wprawy wyszedłem.
Drugi zawodnik wypłynął po 30 min.
– Co się stało? W panu cała nadzieja była zawodowy nurek i co?
– A daj pan spokój. Przeceniłem swoje możliwości.
Trzeci najbardziej słaby zawodnik jak wskoczył tak mija godzina, dwie wypływa po trzech godzinach.
Komisja w szoku.
– Jak pan to zrobił??
– k**wa nie wiem, musiałem o coś gaciami zahaczyć!