Leje sobie pijak w krzakach.
Zauważa to policjant i mówi:
– Proszę pana, toaleta jest 20 metrów dalej.
– Proszę pana, ja nie mam takiego długiego!

Przychodzi pijak upity do domu.
Żona mu otwiera i od razu zamyka.
– Orzeszku, orzeszku.
Żona wymiękła i otwiera.
– Orzesz kurde palce mi przycięłaś.

Pijak jedzie tramwajem i ledwo trzyma się na nogach.
Obok stoi elegancka kobieta i cały czas patrzy na niego z obrzydzeniem.
W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobietę.
– Pan jest świnia!
– Ja świnia? To niech pani zobaczy, jak pani wygląda.

Przychodzi pijany małżonek do domu.
Żonę to bardzo „ucieszyło”, więc wściekła jak cholera pyta:
– Będziesz jeszcze pił?
Mąż siedzi cicho, więc żona powtarza:
– Będziesz jeszcze pił?
Mąż dalej nic.
– Odpowiedziałbyś w końcu, czy będziesz jeszcze pił?
Na co mąż z wysiłkiem:
– ooooossssssssszzzzzzzzzzz, kurna, doobraaaaaaa, naleej…

Zasada każdego alkoholika:
– Alkohol to twój wróg więc lej go w mordę!

Pijak pyta się policjanta:
– ile guzów mam na czole?
– 2
– to jeszcze 3 latarnie i będę w domu.

Sikają dwaj goście, jeden pyta się drugiego:
– dlaczego tak cicho lejesz?
– a bo leje po spodniach
– a nie szkoda ci spodni?
– nie, bo leje po twoich

Wracał pijak z ubawu i było już ciemno i próbuje znaleźć swój blok. Bloki w nocy wszystkie takie same.
Podszedł do jednego i dzwoni przez domofon.
Jakaś baba wychyla się przez okno, a pijak mówi:
– prose mie łotwozyć, ja tu miskom.
– Ty tu nie mieszkasz pijaku jeden, idź stąd!
Dobra idzie, idzie i szuka i znowu tam trafił i
dzwoni przez domofon a ta baba wychyla się a on mówi:
– prose mie łotwozyć, ja tu miskom.
– Ty tu nie mieszkasz pijaku jeden, idź stąd!
Dobra idzie, idzie i szuka i znowu tam trafił i
dzwoni przez domofon a ta baba wychyla się a on mówi:
– prose mie łotwozyć, ja tu miskom!
– Ty tu nie mieszkasz pijaku jeden, idź stąd!
A na to pijak:
– Ty to miskos w 3 mijscach a ja to nigdzie tak?!

Leży pijak na ławce w parku i podchodzi do niego policjant i mówi:
– kolego co to ma być hotel?
– a co to ja informacja?

Idzie prze pustynię kompletnie wycieńczony chłopina, ma w kieszeni dwa złote.
Patrzy i oczom nie wierzy, a tu przed oczyma KNAJPA.
Wchodzi i od progu ostatkiem sił pyta, piwo jest?
– Jest.
– Nalać – ile kosztuje?
– 2,50
– Wylać.

Przychodzi pijak do knajpy i mówi do barmana:
– Daj wódkę bo zaraz się zacznie.
Przychodzi później i mówi:
– Daj wódkę bo zaraz się zacznie.
I znowu przychodzi i mówi:
– Daj bo zaraz się zacznie.
Barman wkurza się i mówi do pijaka:
– Dawaj kasę.
– No to się zaczęło!

Przychodzi do restauracji w Sosnowcu facet i zamawia kurę, ale zastrzega, że musi to być kura z Czeladzi.
Kelner przynosi mu kurę, a ten wpycha jej rękę do d*py i mówi:
– To jest kura z Sosnowca.
Kelner przychodzi z nową, a ten robi to samo i mówi:
– To tez jest kura z Sosnowca.
Po kilku rundkach podchodzi do stolika przyglądający się wszystkiemu
pijaczek, obraca się tyłem i mówi:
– Sprawdź pan, q*.*a, skąd ja jestem, bo od tygodnia nie umie do domu trafić.