Policjant wraca późnym wieczorem do domu i mówi żonie:
– Napadła na mnie banda chuliganów. Otoczyli mnie, zabrali portfel, zegarek…
– Nie miałeś ze sobą pistoletu?
– Oczywiście, że miałem, ale dobrze go ukryłem!

Kolega dzwoni do kolegi:
– Stary, wczoraj buchnęli mi brykę!
– Dzwoniłeś na policje?
– Pewnie! Powiedzieli, że to nie oni.

Żona do policjanta:
– Czemu chodzisz nagi po pokoju?
– Przecież i tak nikt dziś do nas nie przyjdzie.
– Więc dlaczego masz na głowie czapkę policyjną?
– Bo a nuż ktoś do nas wpadnie…

Policja zrobiła obławę.
Zamknęli dla ruchu jedną ulicę i przesłuchiwali przechodniów.
– Pana zawód!
– Księgowy….
– Następny!
– Krawcowa…
– Następny!
– A ja…chodzę tak sobie od latarni do latarni.
– Pisz! Elektryk!

Idzie listonosz do bacy.
– Baco, co tak mieszacie?
– A, gówno z pszenicą.
– A co z tego wyjdzie?
– Listonosz!
Obrażony listonosz idzie drogą od bacy i spotyka policjanta.
Policjant się go pyta:
– Skąd wracacie?
– A od bacy.
– I co tam ciekawego baca robi?
– A miesza gówno z pszenicą.
– A po co?
– Powiedział mi, że ma wyjść z tego listonosz. Idź, to tobie powie, że wyjdzie policjant.
Idzie policjant do bacy.
– Baco, co tam mieszacie?
– A gówno z pszenicą.
– A co z tego wyjdzie. Policjant?
– Nie, za mało gówna!

– Dlaczego policjant kopie 4 doły w ogrodzie?
– Bo musi zrobić sobie 4 zdjęcia.

Nad brzegiem rzeki stoi policjant i łowi ryby.
Nagle słyszy ciche wołanie:
– Kolego, kolego.
Rozgląda się, ale nikogo nie widzi.
Po chwili znowu:
– Kolego, kolego.
Wreszcie zorientował się, że to woła płynące środkiem rzeki gówno.
– Jaki ja dla ciebie kolega? – żachnął się policjant.
– Ja też jestem z organów wewnętrznych…

Przychodzi Policjant z wizytą do blondynki i pyta się:
– Czy u pani był złodziej?
– Nie, był tylko taki pan w czarnym ubraniu i wziął mój telewizor.

Policja zatrzymuje blondynkę za szybką jazdę.
Policjant do niej:
– Proszę okazać dowód rejestracyjny
Blondynka nie rozumie o co mu chodzi.
Po chwili policjant tłumaczy a następnie prosi o okazanie prawa jazdy.
Ta jednak nie rozumie.
Po chwili policjant rozpina rozporek, a blondynka mówi:
– Co? Znowu mam dmuchać w alkomat?

Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
– Cześć co robisz?
– Niosę piwo dla komendanta.
– A po co ci te drzwi?
– Kazał przynieść coś do otwierania.

– Dlaczego milicjanci nie jedzą ogórków konserwowych?
– Bo im się głowy w słoikach nie mieszczą!

Dwaj policjanci obserwują helikopter:
– Te Franek, dlaczego ten helikopter od 15 minut wisi nieruchomo w powietrzu?
– Może skończyło mu się paliwo…..