Kobieta wraca do domu po zakupach.
W fotelu siedzi rozleniwiony mąż.
– Czy widziałeś kochanie kiedyś pogięty banknot 100-złotowy?
– Nie – odpowiada anemiczny mąż.
– To patrz.
Kobieta gniecie banknot, po chwili pyta:
– A czy widziałeś pognieciony banknot 200-złotowy?
– Nie – odpowiada znudzony.
– No to patrz.
Kobieta po raz kolejny gniecie banknot.
Po chwili namysłu pyta:
– A widziałeś pogięte 100 tysięcy?
– Nie – Ożywia się mąż.
– To idź i zobacz, stoi w garażu!

Żona:
– Nie kłóćmy się już dobrze? Złość piękności szkodzi…
Mąż:
– A, to ty nie musisz się martwić…

Napad na bank.
Jeden z bandytów podchodzi do zakładnika i pyta się:
– Widziałeś coś?
– Tak – odpowiada i dostaje kulkę.
Podchodzi do drugiego i pyta:
– Widziałeś coś?
– Tak – odpowiada i tez dostaje kulkę.
Podchodzi do mężczyzny i pyta:
– Widziałeś coś?
– Nie, nic nie widziałem, ale moja żona wszystko widziała, tam stoi o tam.

Fąfarowa szyje sukienkę na maszynie a mąż stoi nad nią i krzyczy:
– Teraz w lewo! Jeszcze bardziej! Prosto! Uważaj, nie za szybko! Przecież ty nie umiesz szyć!
– Po co te twoje głupie komentarze?
– Chciałem ci tylko pokazać jak się czuję, gdy jedziemy razem samochodem…

Przychodzi dorosła córka do ojca:
– Tato mój mąż mnie bije
Ojciec walnął ją w twarz mówiąc:
– Jak on będzie bił moją córkę to ja będę bił jego żonę.

Nowożeńcy…
Noc poślubna…
Mąż przygotowuje romantyczną kąpiel, po czym woła swoją małżonkę. Kobieta wchodzi do wanny i nagle mąż zaczyna ją topić. Kiedy już prawie straciła przytomność, małżonek wyciągnął ją z wanny i zaczął się do niej dobierać.
Przestraszonej dziewczynie po wszystkim udało się zdobyć telefon i natychmiast zadzwoniła do swojej matki.
– Mamo! Proszę cię zrób coś! Nie wiem co się z nim stało, to jest jakiś psychopata! Najpierw prawie mnie utopił w wannie, a potem się zaczął do mnie dobierać. – powiedziała zapłakana.
Matka wysłuchała ze spokojem swojej córki i powiedziała:
– Ależ uspokój się, on jest przecież wulkanizatorem, więc najprawdopodobniej szukał po prostu dziury.

Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
Dlaczego Ty stale dążysz do kłótni?!

Wjeżdża młoda para do Grecji i nie wiedzą w jakim mieście są.
Nagle dziewczyna zauważa tłum, więc powiedziała chłopakowi, żeby spytał się ich o miasto w którym są.
Chłopak się pyta:
– Με συγχωρείτε ποιο είδος της πόλης? Przepraszam, co to za miasto?
Facet odpowiada:
– Αυτή είναι η Σπάρτη(This Is Sparta)

Grają sobie dwaj koledzy w golfa.
Ale jakieś dwie panienki ich zwalniają i jeden do drugiego mówi:
-idź do nich i powiedz, żeby dały nam przejść.
Tak też zrobił. Lecz w połowie drogi wraca i mówi:
-e stary, Ty pójdź bo jedna to moja żona a druga to kochanka.
Tak więc idzie, idzie ale też w połowie wraca i mówi:
-Jaki ten świat mały…

Proboszcz egzaminuje z katechizmu parę, która wkrótce ma stanąć na ślubnym kobiercu.
Narzeczonej idzie świetnie, narzeczony mętnie duka odpowiedzi.
– Pani zdała, a pan musi jeszcze raz przyjść za miesiąc.
Para przychodzi po tygodniu.
– Przecież mówiłem: za miesiąc!
– Księże proboszczu, to nie tamten! Znalazłam takiego narzeczonego, co zna ten katechizm na pamięć!

Żona mówi do męża:
– Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
– Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!

Żona prosi męża, by skoczył do pobliskiego sklepu:
– Kup mi kochanie pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca.
– Kupiłeś?
– Pół litra kupiłem, ale na olej już nie starczyło…