Siedzi złodziej nad rzeką i wyskubuje pióra z kury. Przechodzi policjant a złodziej wrzucił kurę do wody.
Policjant się pyta:
– Skąd ma pan te pióra?
– Aa, kura poszła się kąpać i kazała mi pilnować ubrań.

– Panie komendancie – zwracają się posterunkowi – nie ma pracy, możemy pograć w brydża?
– Jeśli boisko jest wolne.

Policjant idzie z żoną do baru.
– Ej Zbychu ktoś nam samochód kradnie – mówi żona.
Policjant wybiega i po chwili wraca.
– I co złapałeś złodzieja ? – pyta się żona.
– Nie, ale zdążyłem zapisać numery rejestracyjne wozu.

Policjant zatrzymuje w mieście samochód prowadzony przez kobietę:
– Przekroczyła pani sześćdziesiątkę.
– Ależ skąd panie władzo, to ten kapelusz tak mnie postarza.

Stoi policjant przy automacie z woda sodową, wrzuca monetę,
wypija szklankę wody, po czym znów wrzuca monetę i tak przez
dłuższy czas.
Za nim stoi zniecierpliwiony tłum.
– Panie, pospiesz się pan!
– Po co, przecież na razie cały czas wygrywam!

Siedzi sobie starsza Pani po 80-tce w parku na ławce i płacze.
Przechodzi policjant i pyta:
– Dlaczego Pani płacze?
– Mam 80 lat i poznałam chłopca, który ma 20 lat i wciąż się kochamy. Do łóżka przynosi mi śniadanie, obiad i kolację jemy przy świeczkach. Jest bardzo romantycznie i nadal się kochamy.
– To dlaczego pani płacze?
– Bo zapomniałam gdzie mieszkam.

Egzamin w Wyższej szkole policyjnej w Warszawie:
– Jakiego koloru jest biały maluch?
Policjant (kandydat) nie wie.
– No niech pan pomyśli, jakiego koloru jest biały maluch.
Po kilku minutach policjant się uśmiecha i mówi:
– Biały!
– Bardzo dobrze, widać że się Pan dużo uczył!, a teraz drugie pytanie:
Ile drzwi ma dwudrzwiowy samochód?
Policjant myśli, myśli, myśli, i wola uradowany:
– Biały!

Idzie pijany Zenek przez ulice, zatrzymuje go policja i mówi do Zenka:
– zapraszam do poloneza
A Zenek na to:
– ja z byle kim nie tańczę..

W nagrodę za dzielną służbę pewien milicjant dostał puchar.
Podczas drogi do domu nie zauważył jednak, że puchar przekręcił mu się dnem do góry.
Postawił go na półce, ale kiedy podziwiał go wraz z żoną, zauważyli że w pucharze nie ma otworu.
Za parę dni, podczas odwiedzin kolegi, innego milicjanta, poskarżył mu się ze puchar jest wybrakowany, ponieważ nie może włożyć do niego kwiatów.
Milicjant długo oglądał puchar i potwierdził obawy, a w końcu zajrzał od spodu i na to:
– Oho, faktycznie wybrakowany! Patrz i denka brakuje!

Fąfara mówi do kolegi policjanta:
– wczoraj męczyłem się co najmniej 15 minut zanim wyłowiłem rybę.
– ja tez mam taki zły otwieracz do konserw.

Na górskiej drodze doszło do wypadku autokaru.
Policjant po przybyciu na miejsce pyta siedzącego w pobliżu Bacę
– Jak się to stało?
– Widzicie Panie to drzewo? – pyta Baca Policjanta
– No widzę.
– A Kierowca nie widział!

Idzie dwóch policjantów.
Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi:
– O! moje zdjęcie!
Drugi bierze i mówi:
– No co ty, to moje zdjęcie!
Pokłócili się i poszli na komendę.
Tam trafili na komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spor.
Spogląda i mówi:
– No co wy chłopcy, swego komendanta nie poznajecie?