Przychodzi baba do lekarza cała zarzygana
Doktor odpowiada:
– wyliże się pani z tego.

Zakład psychiatryczny.
Pacjent chodzi po korytarzu ze szczoteczką do zębów na smyczy. Podchodzi do niego lekarz i pyta:
– Jak się czuje pański piesek?
– Jaki pies? Panie doktorze tak sobie szczoteczkę do zębów na sznurku ciągnę.
Lekarz zadowolony biegnie do innych lekarzy powiedzieć, że pacjent wyzdrowiał.
W tym momencie pacjent zwraca się do szczoteczki do zębów:
– Te… Azor patrz jak go wykiwaliśmy.

– Panie doktorze… Zawsze, gdy piję kawę, to coś mnie kuje w żołądku.
– Jest jedna rada – musi pan wyjmować łyżeczkę z kubka.

Pacjent szpitala okropnie się krzywi:
– tfu, ohyda. Nie możecie zapisać innego lekarstwa?
Ależ to nie lekarstwo, to obiad.

Wiejski lekarz pędzi autem 100 km/h.
Żona prosi:
– Zwolnij, bo nas policja złapie.
– Nie złapie, dałem mu zwolnienie do końca tygodnia.

– Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest?
– Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty…

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Proszę pana ja mam tasiemca!
-To proszę jeść przez tydzień ciastka i popijać je mlekiem.
Po tygodniu przychodzi i mówi:
– Nie pomogło!
– To proszę pić samo mleko.
Na drugi dzień wychodzi tasiemiec i mówi:
– A ciacho gdzie?

Lekarz mówi do baby:
– Życia zostało pani 10…
– Ale czego? Lat? Miesięcy?
– 9, 8, 7, 6…

Stefan bije się z myślami:
„Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentką i po mnie też na pewno jakiś lekarz będzie sypiał ze swoją pacjentką”, trochę uspokoił sumienie aż tu nagle głos ze środka:
„No tak Stefan, ale Ty jesteś przecież weterynarzem.”

Wchodzi baba do lekarza i jeb w drzwi.

Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w d*pie.
Lekarz na to:
– Co pani dolega?
– Walenie.

– Czy macie jakieś życzenie? – pyta lekarz chorego szeregowca w szpitalu podczas obchodu.
– Tak, chciałbym zamienić się na łóżko z tamtym pacjentem.
– A to niby z jakiego powodu?
– Bo on leży bliżej drzwi i pielęgniarka najpierw jemu smaruje hemoroidy, a potem mnie tym samym pędzlem gardło!