Zdjęcie żony w portfelu przypomina mi, że w tym miejscu mogły
Zdjęcie żony w portfelu przypomina mi, że w tym miejscu mogłyby być pieniądze.
Zdjęcie żony w portfelu przypomina mi, że w tym miejscu mogłyby być pieniądze.
– Gdybym kiedyś miał funkcjonować tylko dzięki jakiejś maszynie, to proszę, odłącz mnie.
– Nie ma sprawy.
– Ej, co ty robisz? Zostaw ten router!
Niewielkie miasteczko jakich setki w Polsce, stare blokowisko, facet wraca z pracy i przed klatką widzi sąsiada leżącego pod polonezem i coś majstrującego:
– Dzień dobry Panie Zenku! Co Pan tam robi?!
– Aaa… alarm zakładam…
– A co? Kradną?
– Gdzie tam! Panie! Kradną to Mercedesy! Mi srają do środka…
Facet grzebie cos przy kontakcie czy innych tam kabelkach, wola zone:
– Jadźka, potrzymaj mi ty ten kabelek.
Żona bierze kabelek i pyta:
– No i co?
– Nic..
– Widac faza jest w drugim…
Kowalskiemu podczas odbywania służby wojskowej umarł ojciec. Pułkownik nie wie, jak ma mu to powiedzieć, a więc powierza zadanie dowódcy, aby to zrobił w jak najbardziej delikatny sposób.
Dowódca zrobił zbiórkę.
– Baczność, spocznij. Wszyscy, którzy mają ojców wystąp! A Ty, Kowalski, gdzie się pchasz?
-Przepraszam, czy to kuchenka tego słynnego Rosyjskiego projektanta sprzętu AGD?
-Kogo?
-No Mikrofalowa
Klęka facet przy konfesjonale i zaczyna się spowiadać:
– Zdradziłem żonę?
– Ile razy? ? dopytuje ksiądz.
– Ja tu przyszedłem się wyspowiadać, a nie chwalić.
Szef przychodzi o 15:00 do pracownika i rzuca na biurko stertę papierów.
– Zrobisz mi z tego raport i opracowanie.
– Może jeszcze na jutro?
– Jakbym chciał na jutro, to bym przyszedł jutro.
– Ale szefie będę z tym siedział do 20:00, a Krzysiek wyszedł o 14:30
– Krzysiek jest na urlopie
Pewnemu gościowi zmarła teściowa której nie darzył sympatią. W dniu pogrzebu zjechała się rodzina zaglądają do kostnicy, a tam zięć przy zwłokach teściowej na kolanach, zadumany, ręce splecione, głowa wtulona w pierś teściowej.
Wszyscy w szoku:
– Wybaczyłeś teściowej po jej śmierci czy wcześniej już się pogodziliście? – pytają.
Na co gość odpowiada:
– Jak się dowiedziałem że umarła to dwa dni piłem z radości ale dzisiaj rano wstaję, kac gigant, głowa boli, a ona taka zimniutka….
Przychodzi murarz do lekarza i skarży się na straszne zatwardzenie. Lekarz każe mu położyć się na leżance, ogląda mu tyłek, po czym bierze deskę i z całej siły uderza go w pośladki. Murarz od razu pobiegł do toalety i się załatwił. Po chwili wrócił do gabinetu i dziękuje lekarzowi:
– Dziękuję bardzo. Dwa tygodnie ni mogłem się załatwić a jedna wizyta u pana i czuję się świetnie! Ma pan dla mnie jakieś zalecenia, jak unikać tego problemu?
– Tak, proszę nie podcierać się workami po cemencie.
Szedł raz Ewald ulicą i spotkał Fąfarową.
– Dzień dobry pani Fąfarowa. Jaki piękny dzień mamy dzisiaj, a pani jaką ma piękną sukienkę…
– Dzień dobry panie Ewaldzie. A widział pan kiedyś na mnie coś brzydkiego?
– Tak, pana Kubala.
Brat Jan wstąpił do zakonu mnichów milczących. Już na wejściu przeor zakonu powiedział:
– Witamy cię w naszych progach. Możesz robić w zasadzie co ci się podoba, ale nie możesz się odzywać, chyba że ja ci na to pozwolę.
Po 5 latach przeor przychodzi do Jana i mówi:
– Bracie Janie, dziś 5 rocznica twojego przyjścia do nas, więc możesz powiedzieć 2 słowa.
– Niewygodne łóżko.
– Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Wymienili mu łóżko na wygodniejsze. Znów minęło 5 lat i znów przychodzi przeor:
– Bracie Janie, dziś 10 rocznica twojego przyjścia do nas, możesz powiedzieć 2 słowa.
– Zimne jedzenie.
– Dobrze, rozumiem, zajmiemy się tym.
Zaczął dostawać ciepłe żarcie.
Po kolejnych 5 latach przeor przychodzi i mówi:
– Dziś mija 15 lat od kiedy postanowiłeś być z nami, możesz powiedzieć 2 słowa.
– Chcę odejść.
A przeor na to, smutnie kiwając głową:
– Wiedziałem, że tak się to skończy. Od samego początku tylko narzekałeś i narzekałeś…