Głos z radia
Głos z radia:
— Czas na poranną gimnastykę. Jesteście gotowi? No to zaczynamy! Góra—dół, góra-dół…
A teraz druga powieka!
Głos z radia:
— Czas na poranną gimnastykę. Jesteście gotowi? No to zaczynamy! Góra—dół, góra-dół…
A teraz druga powieka!
Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi:
– Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
– Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
– God save Queen! – strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
– Viva la France! – i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce… Krew się leje… Na koniec krzyczy:
– Gówno będziecie mieli a nie kanoe!!!
Supermarket. 6-letni Jaś patrzy łakomym wzrokiem w lodówkę z lodami:
– Mamo, mogę loda?
– Nie.
– Mamoooooooo!
– Powiedziałam coś! Nie! – matka pozostaje nieugięta.
Oczy Jasia kierują się na ojca. Ojciec na to zbolałym głosem:
– Jak mama mówi, że loda nie będzie, to uwierz mi, zdania nie zmieni…
Dwie przyjaciółki spotkały się na mieście. Weszły do kawiarni i zamówiły dwie kawy.
— Tylko w czystej filiżance! — zastrzega sobie jedna z nich.
Po chwili kelner przynosi kawę.
— Która z pań zamawiała w czystej filiżance?
Wędkarz opowiada kolegom o swoim ostatnim sukcesie wędkarskim. W pewnej chwili przerywa i mówi:
— Zresztą, co wam będę opowiadał… Kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra.
Chuck Norris potrafi zadzwonić domofonem w dwóch klatkach jednocześnie!
Na tonącym okręcie spanikowany pasażer pod biega do kapitana i pyta:
— Kapitanie, a daleko stąd do najbliższego lądu?
— Uuuu! Będzie jakieś dwa kilometry.
— Dwa kilometry? Hmm. W którą stronę płynąć?
– W dół.
kawały o zwierzętach Kawały o Żonach
Pewien niewidomy młodzieniec, poczuł wiosną przypływ sił witalnych i zapragnął kobiety. Codziennie zanudzał swoich kolegów prośbami, żeby któryś sprowadził mu do domu jakąś laskę za pieniądze. Wreszcie dla świętego spokoju koledzy zgodzili się dograć sprawę.
– Pawle! Przygotuj się na jutrzejszy wieczór – mówi jeden z kolegów – Tak jak chciałeś, przyjdzie do Ciebie o dziewiątej.
Paweł wykąpał się, uczesał, spryskał ciało dezodorantem i podekscytowany czekał na dzwonek do drzwi.Kiedy ta chwila nadeszła i dzwonek zadzwonił przeciągle, ciśnienie mu podskoczyło tak, iż przez chwilę wydawało mu się, że serce ma w gardle. Drżącymi rękami otworzył drzwi i mówi:
– Zapraszam w moje progi.
– Cześć! Mam na imię Jola.
– Ciekawy masz głos Jolu!
– Wszystkie mamy podobny!
– Powiedz mi jak jesteś ubrana?
– Mam na sobie obcisłą bluzeczkę, spódniczkę mini, pończoszki samonośne i seksowne szpileczki, a pod spódniczką prawie niewidoczne stringi.
Paweł na te słowa poczuł pulsowanie w uszach, przełknął ślinę i mówi:
– Chodźmy więc do sypialni, a tam powoli się rozbierzemy wzajemnie.
Chciał się w ten sposób nacieszyć do syta, każdym dotykiem i każdym słowem.
Trzymając już za gumkę stringów pyta:
– Czy Ty też lubisz różne fantazje w łóżku?
– Wszystko co ludzkie nie jest mi obce – mówi kobieta.
– A taka magiczna cyfra 69 Ci coś podpowiada?
– Mhmm… Właśnie tyle skończę w lipcu!
Pogrzeb. Za samochodem z trumną idzie młody facet z owczarkiem niemieckim na smyczy. Tuż za nim gęsiego idzie ok. 15 facetów. Do jednego z nich podchodzi Kowalski i pyta:
– Kogo chowają?
– Teściową tego z psem.
– Oooo… a na co zmarła?
– Zagryzł ją ten owczarek.
– Z chęcią pożyczyłbym sobie tego psa…
– To ustaw się pan na końcu kolejki!!!
Przychodzi mały Jasiu z przedszkola. Mama z przerażeniem spostrzega, że dziecko ma podrapaną całą buzię.
– Co się stało, synku? ? pyta czule.
– A, bo tańczyliśmy wokół choinki, pani kazała się nam wziąć za ręce, ale dzieci było mało, a jodełka taka duża…
Idzie czerwony kapturek przez las i widzi wilka. Pyta się go:
– Wilku, czemu masz take wielkie oczy?
– Nie widzisz że sram?
Córka do matki:
– Mamo, mam faceta.
– A kim on jest?
– Nasz listonosz Jurek.
– Jurek? Ale on mógłby być twoim ojcem!
– Mamo, wiek to tylko liczba.
– Córko, nie do końca mnie rozumiesz…