Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony

2019-01-19 | WebFun

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
– Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki
pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani
Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te
nie są nadzwyczajne.
– Co to znaczy?
– Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na
AIDS.
– Ale chyba badania można powtórzyć ?!
– Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz
Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
– To co ja mam robić ?
– Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę
do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę
zrezygnować ze współżycia.

Idzie myśliwy przez las

2019-01-19 | WebFun

Idzie myśliwy przez las. Rozgląda się na boki w poszukiwaniu zwierzyny…
Nagle – Jest! Niedźwiedź!
Przyłożył szybko dwururkę do ramienia, przymierzył i BACH!
Kłęby dymu zasłoniły mu pole widzenia więc rozgania je machając ręką, patrzy… misia ani śladu… podchodzi bliżej i czuje, że coś go delikatnie klepie w ramię. Odwraca się a tu za nim stoi niedźwiedź i uśmiechając się mówi
– Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj, że każdy kto do mnie strzeli i nie trafi robi mi laskę…

Wraca wkurzony myśliwy do domu wydłubując futro z pomiędzy zębów i myśli „Ta zniewaga krwi wymaga, już ja cie załatwię!”

Kilka dni później zasadził się gość w tym samym miejscu z pożyczonym od znajomego wielkokalibrowym sztucerem z lunetą. Nagle na polanę wtoczył się leniwie niedźwiedź. Myśliwy przymierzył bardzo starannie, odmierzył poprawkę na wiatr, wstrzymał oddech i BACH!!!

Zanim dym sie rozwiał poczuł lekkie klepanie w ramię.

Znowu niedźwiedź stoi za nim i mówi

– Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj…

Wraca myśliwy do domu wykasłując kłaki z gardła i myśli „Dubeltówka nie dała rady, sztucer nie dał rady… Trzeba coś mocniejszego bo przecież nie mogę tego tak zostawić!”

Kilka dni później zasadził się w tym samym miejscu z kupionym na stadionie X-lecia granatnikiem przeciwpancernym i czeka, czeka…
Jest! Znowu ten sam niedźwiedź w tym samym miejscu. Przyłożył więc rurę do ramienia, przymierzył, wstrzymał oddech i JEBUT!!! Kupa dymu, latające w powietrzu kawałki drzew i ziemi, odgłos eksplozji poniósł się echem po lesie…
Echo ucichło, dym i kurz opadł. Na środku polany został dymiący krater. Podchodzi myśliwy ostrożnie, zagląda do dziury w ziemi i… czuje delikatne klepnięcie w ramię…
Odskoczył jak oparzony nie wierząc własnym oczom, a tu nawet nie draśnięty niedźwiedź patrzy na niego ze zdziwieniem w oczach i mówi

– Wiesz stary, tak sie zastanawiam, czy ty aby na pewno przychodzisz tu na polowanie?

Śmieszne zagadki

W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego

2019-01-19 | WebFun

W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
– Czy pan Kowalski ? ? rozlega się głos w słuchawce
– Tak.
– Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, cholerę, dur brzuszny, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
– O Boże ? krzyczy pacjent ? ale chyba będziecie mnie leczyć ?
– Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
– A ta dieta mi pomoże ?
– Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć ? ? odpowiada zły jak diabli profesor ? ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.

Kapral woła dyżurnego

2019-01-18 | WebFun

Kapral woła dyżurnego.
– słuchajcie szeregowy, powiedzcie Kowalskiemu, że jego matka zmarła, ale jakoś delikatnie, to młody żołnierz, wrażliwy chłopak…
Dyżurny idzie do Kowalskiego i mówi:
– szeregowy Kowalski? Dostajecie od kaprala 5 dniu urlopu!
– ja…? za co?
– a tak, ot po prostu, żebyście wiedzieli szeregowy, że nasz kapral, to równy gość. Pojedziecie w rodzinne strony, odwiedzicie kumpli, dziewczynę, matkę pochowacie, piwa się napijecie…

Śmieszne zagadki

– Przychodzi koleś do farmera

2019-01-18 | WebFun

– Przychodzi koleś do farmera:
– Ile mleka dają te krowy?
– Która? Czarna czy brązowa?
– Brązowa.
– Parę litrów dziennie.
– A czarna?
– Parę litrów dziennie.
– A czym pan je karmi?
– Którą, czarną czy brązową?
– Czarną.
– Trawą.
– A tą drugą?
– Trawą.
– Po co pan pyta która skoro odpowiedzi są takie same?
– Bo ta czarna jest moja.
– Aha. A ta brązowa?
– Też moja.

Kawały o Księżach

Przychodzi baba do spowiedzi wielkanocnej

2019-01-17 | WebFun

Przychodzi baba do spowiedzi wielkanocnej. Wyłuszczyła wszystkie grzechy, obiecuje poprawę. Ale ksiądz nie usłyszał najciekawszego, a przecież musi sobie jakoś odbić ten przeklęty celibat, więc pyta:
– A nie zgrzeszyłaś, córko, przeciw szóstemu przykazaniu?
Baba mrucząc pod nosem liczy na palcach, więc jej ksiądz pomaga:
– Nie cudzołożyłaś?
– Yyyy … znaczy się że co?
– No miałaś jakieś grzechy nieczyste?
– Yyyy … to tak więcej o co się księdzu rozchodzi?
Ksiądz już nie wytrzymał, więc walnął prosto z mostu:
– No spałaś, babo, z obcym chłopem?
– Chi chi chi … proszę księdza, a bo to obcy chłop da pospać?

Kawały o Żonach

Idzie dwóch wariatów ulicą

2019-01-16 | WebFun

Idzie dwóch wariatów ulicą.
Jeden z nich mówi:
– Ty, patrz. Widzisz ten blok?
– No widzę…
– To jest blok w którym mieszkam..
A widzisz ten pokój na ostatnim piętrze?
– No widzę…
– To jest mój pokój.
A widzisz tą piekna kobiete w tym pokoju?
– No widzę…
– To jest moja żona.
A widzisz tego gościa który ją posuwa?
– No widzę…
– To jestem ja.

Kawały o Jasiu

Klasa Jasia pojechała na wycieczkę na basen i wszyscy się kąp

2019-01-12 | WebFun

Klasa Jasia pojechała na wycieczkę na basen i wszyscy się kąpali. Tylko Jasio siedział samotnie na ławeczce bo z racji tego, że miał zespół downa nie chciano go do wody wpuścić. No, ale bardzo chce pływać, więc truje dupsko ratownikowi.
– Panie ratowniku ja chce pły-pływać! Ja chce pływać!
– Jasiu, nie bardzo, nie poradzisz sobie.
– Ale ja u-umiem, ja umiem! – nie poddaje się chłopak.
„No dobra” pomyślał ratownik i pozwolił mu wejść. A tam metamorfoza – Jasio pruje wodę niczym rekin, niczym Michael Phelps na igrzyskach w Pekinie. Ratownik oniemiały, jakimś cudem zebrał się w sobie i woła Jasia i się go pyta.
– Jasio, gdzie się tak nauczyłeś pływać?
– Taatoo mnie za-zabrał na środek je-je-jeziora i wy-wyrzucił.
– No to świetna metoda! pogratulować tylko! A trudno Ci było?
– Płynąć nie, ty-tylko z wo-worka się było ciężko wyplątać.

kawały o zwierzętach Kawały o Nauczycielach

Trzech nauczycieli za czasów RFN chciało wyjechać za granicę,

2019-01-11 | WebFun

Trzech nauczycieli za czasów RFN chciało wyjechać za granicę, ale potrzebne im były zaświadczenia od policji, że mogą opuścić granicę. Poszli więc na komendę i wchodzą po kolei. Pierwszy wszedł nauczyciel z gimnazjum i za chwilę wychodzi. Pozostali od razu pytają – dostał pozwolenie czy nie. On na smutny odpowiada, że nie dostał. Wchodzi drugi nauczyciel z liceum… Za chwilę wraca i ta sama sytuacja: nie dostał. Wchodzi trzeci nauczyciel ze szkoły specjalnej. Nie ma go z pięć minut… W końcu wychodzi zadowolony, że dostał pozwolenie. Koledzy zdziwieni pytają się jak on to zrobił, a on na to mówi tak:
– Podszedłem do policjanta, położyłem mu podanie na biurku i mówię mu: „Tu podpisz i jeszcze tu i tu, tak jak cię w szkole uczyłem”.