Siedzi Błażej przy piecu, papierocha ćmi, żonie swej, po kuch

2018-11-24 | WebFun

Siedzi Błażej przy piecu, papierocha ćmi, żonie swej, po kuchni się krzątającej przygląda.
– Urodziłaś mi Anula, chłopaka. – mówi. – Urodziłaś mi dziewuchę. Tak sobie myślę może byś jeszcze urodziła trzecie. Tak dla odmiany.
– Trzecie, Błażej?! Dla odmiany? Dla odmiany jakie?!
– Dla odmiany, k***a, MOJE!!!

Trzy zakonnice po śmierci trafiają przed oblicze św

2018-11-24 | WebFun

Trzy zakonnice po śmierci trafiają przed oblicze św. Piotra. Św. Piotr prosi pierwszą, żeby podeszła i pyta:
– Czy zgrzeszyłaś z mężczyzną?
– Kiedyś tak, jak byłam młoda, ale tylko ręką.
– A… to umyj ręce w tej misce ze święconą wodą i możesz wejść do nieba.
Odwraca się do pozostałych zakonnic, a te zawzięcie się kłócą
– O co ta kłótnia?
– O to , która ma podejść pierwsza.
– A co to za różnica…
– A duża – odpowiada jedna – bo jak ona w tej wodzie będzie myła dupę to ja tej wody nie wypije…

Trzech kanibali umawia się na grilla

2018-11-20 | WebFun

Trzech kanibali umawia się na grilla. Jeden przyniósł kobiece udka, drugi męskie ramię, natomiast trzeci – urnę z prochami. Pierwszy pyta trzeciego:
– Nie za dużo tych gorących kubków ostatnio?

Na budowę przychodzi facet i się pyta

2018-11-18 | WebFun

Na budowę przychodzi facet i się pyta:
– Ilu was tu pracuje?
– Z majstrem, czy bez?
– Z majstrem.
– 26.
– A bez?
– Bez majstra, to tu nikt nie pracuje.

Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa

2018-11-18 | WebFun

Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
– Cóż to – dziwi się drugi – przerywa pan grę?
– Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.

Kawały o Żonach

Do apteki wszedl mezczyzna i poprosil o mozliwosc rozmowy z a

2018-11-18 | WebFun

Do apteki wszedl mezczyzna i poprosil o mozliwosc rozmowy z aptekarzem mezczyzna. Kobieta w okienku :
– Prosze pana, nie zatrudniamy ani jednego mezczyzny. Wlascicielka apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutka, w czym moglabym pomoc?
– Prosze pani, mam jednak taka sprawe, ze wolalbym porozmawiac z
mezczyzna…
– Prosze pana, jestem dyplomowanaa farmaceutka i zapewniam pana,ze podejde do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo…
– Prosze pani, bardzo ciezko mi o tym mowic, naprawde wolalbym z
mezczyzna… Mam wielki klopot, poniewaz mam permanentna erekcje. Co pani moglaby mi na to dac?
– Mmm… prosze poczekac chwilke, musze zapytac mojej siostry. Po kilku
minutach wrocila:
– Prosze pana, naradzilysmy sie z siostra i wszystko, co mozemy panu dac to 1/3 udzialow w aptece, sluzbowy samochod i 5000 miesiecznej pensji….

Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie

2018-11-16 | WebFun

Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h… 180 km/h… 220brkm/h…250 km/h…, aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o k… ,ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego… pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
– Paaanie! Nawet mnie nie drasnęło!!!

kawały o zwierzętach

Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocy

2018-11-15 | WebFun

Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy pod wpływem. Krótko przed zamknięciem spostrzegł motocykliste, który wytoczył się na „mientkich” nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój.
Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba, jakby się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali – zgarneli chłopa z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik – 0.0. Wkurwieni policjanci zaczęli dopytywać się – jak to
mogło być, może się zaciął itp.
Motocyklista na to spokojnie:
– Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym od odwracania uwagi…