Córka do taty
Córka do taty:
– Tato kup mi pieska na magiczne słowo: „Agnieszka”.
– A cóż to za magiczne słowo córeczko?
– Imię Twojej kochanki!
Córka do taty:
– Tato kup mi pieska na magiczne słowo: „Agnieszka”.
– A cóż to za magiczne słowo córeczko?
– Imię Twojej kochanki!
kawały o zwierzętach Kawały o Nauczycielach
Matematykowi zepsuł się grzejnik. Wezwał hydraulika, ten postukał jakimś
kluczem, pokręcił i woda przestała cieknąć. Radość matematyka szybko się
skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.
– Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.
– A gdzie pan pracuje?
– Na uniwersytecie.
– No to przenieś się pan do naszej spółdzielni, pochodzisz pan, popukasz
i zarobisz pan cztery razy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisz
tylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już. Tylko podaj pan, że masz
pan siedem klas, bo wyższe wykształcenie u nas nie popłaca. Matematyk
zrobił tak, jak poinstruował go fachowiec. Od tej pory jego dola
wyraźnie się poprawiła. Ale pewnego dnia przyszło zarządzenie o
podnoszeniu kwalifikacji załogi i skierowano wszystkich, którzy mieli
siedem klas do wieczorowej klasy ósmej. Pierwsza lekcja – matematyka.
Nauczycielka wita wszystkich:
– Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki, na pewno wszyscy dostaną
świadectwo ukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimy sobie, co
pamiętamy jeszcze ze szkoły.
– Może napisze pan wzór na pole koła? – wskazała na matematyka.
Ten wstał, podszedł do tablicy i zaczął wyprowadzać, bo akurat zapomniał
wzoru. Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całą tablicę i w końcu
otrzymał wynik „minus pi er kwadrat”. Ten minus mu się nie podoba, wiec
liczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisuje wzorami i znowu wynik z
minusem. Zrezygnowany patrzy na klasę oczekując podpowiedzi, a wszyscy
szepczą:
– Zmień granicę całkowania..
Flegmatyk zatrudnił się w zoo do pracy przy żółwiach. Już na drugi dzień wpada do dyrektora i krzyczy:
-Panie dyrektooooorze…..żóółwie ucieeeekły!!!
-Niemożliwe!! Jak to sie stalo??
– To byl mooooment!!!
Siedzi dwóch facetów w barze. Sączą drinki. Nagle jeden zaglądając w szklankę mówi:
– Patrz stary, pierwszy raz widzę kostkę lodu z dziurką!
Na to drugi ze stoickim spokojem odpowiada:
– To ty mało w życiu widziałeś… Ja z taką żyję od 15 lat!
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: „Matka jest tylko jedna”. Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
– No dzieci przeczytajcie co napisaliście – może zaczniemy od Małgosi.
– Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
– Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
– Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
– Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
– Jasiu a ty, co napisałeś?
– W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
Pracownik skarbówki poszedł na bal przebrany za wampira: sztuczne kły, czarna peleryna, plamy krwi…
Patrzy na niego gospodarz i pyta:
– Co? Prosto z roboty?
Dlaczego krasnoludki się śmieją jak chodzą po lesie??
– bo im mech jaja łaskocze.
Dwaj upici marynarze siedzą w barze, nagle jeden mówi do drugiego:
– Te Stefan, wiesz że mój kumpel ma złoty kibel?
– Taa, idź za dużo wypiłeś.
– No to chodź to ci pokażę.
– No dobra
Dwaj marynarze poszli do znajomego tego pierwszego, pukają do drzwi, a tam otwiera mały chłopiec i mówi:
– Tato!!! Przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał!
Żona rozwiązuje krzyżówkę.
– Janusz, co jest na początki Pana Tadeusza?
– Akcyza.
– Widzisz?! To fifka, która była pod twoją szafą! Kiedy ty skończysz z tymi narkotykami?!
– Jakie narkotyki? Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną kobietą, którą kocham.
– Synu! To ja – twój ojciec!
Trzy rekiny spotykają się na powierzchni oceanu i opowiadają o ostatnich zdobyczach, pierwszy mówi:
– Zjadłem ostatnio Chińczyka. Blee? Ciągle mnie muli, mam zgagę i nieustannie odbija się tym ryżem
Na to drugi rekin:
– Ja upolowałem Francuza. O Matko co oni jedzą!? Tylko żaby, ślimaki i inne świństwa, coś okropnego.
Ostatni rekin:
– Ja złapałem polskiego polityka. Cholera taki miał pusty łeb że od 3 dni nie mogę się zanurzyć…
Dlaczego udział Francji w wojnie w Iraku jest kluczowy?
– Ktoś musi nauczyć Irakijczyków, jak się poddawać.