Kawały o mężach Kawały o Żonach
Przychodzi mąż do domu z delegacji a tu jego żona w łóżku z j
Przychodzi mąż do domu z delegacji a tu jego żona w łóżku z jakimś facetem.
-Co on tu, ku*wa, robi?!
-Cuda, kochanie. Cuda!
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Przychodzi mąż do domu z delegacji a tu jego żona w łóżku z jakimś facetem.
-Co on tu, ku*wa, robi?!
-Cuda, kochanie. Cuda!
Przychodzi facet do pracy i na przerwie wyjmuje kanapkę patrzy – z dżemem i wyrzuca. Na drugi dzień to samo a na trzeci dzień nawet nie sprawdza tylko od razu wyrzuca.
Kolega do niego: Może tym razem jest z czymś innym.
– Na pewno z dżemem, sam robilem
Przychodzi koń do baru:
– Piwo proszę.
– 10 zł.
Kiedy koń powoli sączy piwo barman zagaduje:
– Rzadko widujemy tu konie.
– Nie dziwię się! Piwo za 10 zł…
Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
– Mamo, a mi się chce sikać!
– To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
Przychodzi później:
– Mamo, mi się chce gwizdać!
– To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
– Dziadku, mi się chce gwizdać!
– Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
– Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
– Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
– Ale ja już nie mogę!
– To zagwizdaj mi tak po cichutku i do ucha.
Rozmowa męża z żoną:
– Piwo się skończyło! Skoczysz do sklepu?
– Ale na zewnątrz jest lód, jeszcze się wywrócę!
– To kup w puszce, żeby się nie stłukło.
Na dachu pałacu prezydenta RP odbywał się remont, uwijali się dekarze wymieniający poszycie. Nagle jednemu z nich zachciało się „kupę”.
– Panie majster! Muszę szybko do kibla na dużą stronę!
– Nim zejdziesz po rusztowaniu na dół, będziesz miał w portkach. Kucnij tu za kominem i rób, a ja ci poszukam jakiegoś papieru w moim notesie ze zrealizowanymi zamówieniami – doradził majster.
Robotnik zrobił, podtarł się kartkami od majstra. Niestety, silniejszy podmuch wiatru poniósł jedną z nich i przez otwarte okno wpadła na biurko prezydenta.
– Cholera jasna! – zaklął majster. Leć szybko i weź tą kartkę z biurka póki tam nikogo nie ma, bo będziemy mieli przerąbane!
Dekarz w szalonym tempie pobiegł wykonać polecenie. Po kilku minutach wrócił.
– No i jak? Zdążyłeś?
– Nie zdążyłem! Podpisał!
Młodziutki Szkot wraca z pierwszej randki.
– Jak się udała randka? – pyta tata Szkot.
– Całkiem nieźle, wydałem tylko 3 funty.
– Uuuuuu? dużo. Za dużo!
– Tato ale ona więcej nie miała!!!
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Pani w szkole kazała narysować dzieciom coś, co kojarzy im się z jakimś utworem Beethovena.
Ania narysowała księżyc.
– A z czym Ci się kojarzy ten księżyc? Pyta nauczycielka.
– Z Sonatą Księżycową proszę Pani. – Odpowiada Ania.
Kasia narysowała kwiatki i słoneczko.
– A to z czym Ci się kojarzy Kasiu?
– Z Sonatą Wiosenną proszę Pani.
– Bardzo dobrze Kasiu, mówi Pani nauczycielka. A Ty Jasiu, pokaż co narysowałeś.
Pani patrzy na kartkę Jasia a tam narysowany wielki ku*as.
– Co to ma być? Pyta oburzona nauczycielka. To Ci się kojarzy z utworem Beethovena?
– Tak. Odpowiada zadowolony Jaś.
– Niby z jakim? – Pyta nauczycielka.
– Dla Elizy proszę Pani. Dla Elizy.
Do taksówki wsiada napakowany, łysy jegomość w dresie i krzyczy do taksówkarza:
– Nap**rdalaj na Mickiewicza!
Wyrwany z zadumy i przestraszony taksiarz:
– Pie**olony Mickiewicz, takie chu**we wiersze pisał, a „Pana Tadeusza”to już strasznie sp**rdolił …
W milenijnego Sylwestra reporter zaczepia gentlemana na ulicy Londynu:
– Jaki pan ma plany na nowe tysiąclecie?
– Dość skromne, przez jego większość będę nieżywy.
Lekarz mówi do pacjenta:
– Panie Wiśniewski, mam dla pana dobrą wiadomość.
– O, to świetnie!
– Pana imieniem nazwiemy nowo odkrytą nieuleczalną chorobę.
Mężczyźni tylko udają, że nie rozumieją kobiet. Tak po prostu jest taniej.