Śmieszne zagadki

Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega nieprzyjaciel

2017-12-06 | WebFun

Kapitan stojący na mostku kapitańskim dostrzega nieprzyjacielską torpedę zmierzającą w kierunku statku i przywołuje bosmana.
– Idź do marynarzy i powiedz im, że za chwilę statek wyleci w powietrze. Tylko zrób to tak, żeby nie wywołać paniki.
Bosman schodzi pod pokład statku i woła do marynarzy grających akurat w karty:
– Chłopaki! Za chwilę uderzę pięścią w stół i nasz statek rozpryśnie się w drzazgi.
Marynarze wybuchają śmiechem.
Bosman podwija rękaw i z całej siły wali pięścią w stół.
W tej samej chwili statek rozlatuje się na dwie części i zaczyna tonąć.
Po kilku minutach wśród morskich fal spotykają się płynący na kołach ratunkowych: kapitan i bosman.
Kapitan zdziwiony:
– Nic nie rozumiem, przecież torpeda przeszła obok.

kawały o zwierzętach

Na targu klientka targuje się z przekupką

2017-12-05 | WebFun

Na targu klientka targuje się z przekupką:
– Co mi tu pani wciska? To nie są kurze jaja, tylko jakieś indycze albo co!
– Ależ złociusieńka, to na pewno są kurze jaja!
W końcu jako eksperta wezwały koguta. Kogut rzucił na jaja fachowym okiem i mówi:
– To są kurze jaja. Ale indyk to ma wpie*dol…

Skazali gościa na śmierć

2017-12-05 | WebFun

Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kilogramów. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o! 10 kg.
– Co jest, czemu nie chudniesz?
– Jakoś ku .wa nie mam motywacji…

kawały o zwierzętach

Bracia Radek i Tadek spacerowali sobie na łonie natury i tak

2017-12-05 | WebFun

Bracia Radek i Tadek spacerowali sobie na łonie natury i tak się złożyło, że natrafili na murowaną, dosyć szeroką studnie pośrodku rozpościerającej się dokoła łąki. Nie zwróciłaby ich uwagi. gdyby nie to, że obok stała tabliczka z napisem „Zajebiście, Ale To Zajebiście Głęboka Studnia”. Bracia zaciekawieni, postanowili sprawdzić, jak to też zajebiście głęboka owa studnia była. Wrzucili mały kamyczek i oczekują dźwięku. Bezskutecznie. Pomyśleli, że pewnie kamień był za mały, bo przecież żadna studnia nie jest tak zajebiście głęboka. Wrzucili zatem pokaźnych rozmiarów głaz. Czekają sekundy i minuty, ale nadal brak odzewu ze studni. Zaniepokojeni zaczęli szukać czegoś co da głośny dźwięk po dotarciu do dna. Niedaleko znaleźli dosyć długą porzuconą szynę kolejową. Wzięli ją we dwóch nie bez wysiłku i wrzucili do studni. Pewni, że tym razem coś usłyszą, oczekiwali znowu. Minęło 5 minut, 10, 15, w końcu godzina, aż w końcu bracia poczuli, że coś jest nie tak. Nagle Radek zobaczył niewyraźny biały kształt na horyzoncie, który dosyć szybko się powiększał. Okazało się, że była to owca, która zapiealała przez łąkę tyłem. Zbliżałą się coraz szybciej, w końcu mignęła tuż obok braci wpadła z żałosnym beczeniem do studni. To sprawiło, że Tadek i Radek już naprawdę nie wiedzieli co o tym wszystkim myśleć. Po pewnym czasie podszedł do nich pasterz i zapytał czy nie widzieli czasem w pobliżu owcy? Oni ochoczo przytaknęli i powiedzieli, że nie tylko ją widzieli, ale w dodatku zapiealała tyłem i wpadła do studni. Na co pasterz odpowiedział:
– Przecież do takiej wielkiej szyny ją przywiązałem…

Śmieszne zagadki

Wpada facet do burdelu

2017-12-05 | WebFun

Wpada facet do burdelu. Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy:
– Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał.
Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli:
– Kurcze, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet? Honor ratować muszę… Chodź, pan ze mną na górę.
Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać:
– Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd chamie… Nie chcę! Nie chcę!
Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić ? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa.
– Szefowo, no jak on chciał, no jak?
– Pieprzony, na kredyt chciał…

Dzieci przychodzą do szkoły, a pani ich pyta

2017-12-04 | WebFun

Dzieci przychodzą do szkoły, a pani ich pyta :
– Dzieci drogie co daje nam krówka?
– Dzieci : Mleko
-Dobrze! A co daje nam kurka?
– Dzieci : Jajka
-Świetnie a świnia?
– Dzieci : Prace domowe!

Śmieszne zagadki

Spotyka się dwóch kolegów po latach i jak to przy wódce temat

2017-12-01 | WebFun

Spotyka się dwóch kolegów po latach i jak to przy wódce temat schodzi na teściowe.
-Muszę się pozbyć mojej bo nie wytrzymam z nią – mówi pierwszy.
– A ma prawo jazdy?? – pyta drugi.
-Ma
-To kup jej samochód, napewno się zabije i będziesz miał spokój.
Po miesiącu się spotykają.
– I jak??
– Żyje, cieszy michę i jeździ za moje pieniądze po całym mieście.
– A co jej kupiłeś??
– Tico.
– Coś Ty głupi?? Kup jej Jaguara to napewno zginie.
Po dwóch miesiącach znowu się spotykają.
– I jak??
– Nie żyje. A najbardziej to mi się podobało jak jej łeb wierd..lał.

Starszy gość zaprosił kolegę na kawę

2017-11-29 | WebFun

Starszy gość zaprosił kolegę na kawę. Siedzą, rozmawiają, w pokoju bawi
się mała dziewczynka. W pewnym momencie gospodarz mówi do niej:
– Magisterka! Przynieś nam jeszcze kawy!
Dziewczynka poszła do kuchni, w tym czasie gość zauważa:
– „Magisterka” to dość dziwne imię, nie uważasz?
– Wiesz, wysłałem córkę na uniwerek i sam właśnie widziałeś, z czym wróciła!

Mężczyzna postanowił pozbyć się kota

2017-11-25 | WebFun

Mężczyzna postanowił pozbyć się kota. Zapakował go w koszyk i wytargał do innej dzielnicy. Zadowolony, że pozbył się problemu, wraca do domu – kot już tam jest.
Niezrażony, na drugi dzień wywozi kota za miasto i szybciutko leci do domu. W domu zastaje kota. Myśli sobie: „Uparta zaraza”.
Nazajutrz wywozi kota krętymi drogami 100 kilometrów od miasta. Po niedługim czasie dzwoni do domu:
– Jest kot? – pyta żony.
– Jest.
– To dawaj go do telefonu, bo nie wiem jak do domu wrócić.

Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka

2017-11-24 | WebFun

Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:
– Mówi pan po holendersku?
– Tak, trochę.
– A ma pan pozwolenie na prace?
– Oczywiście mam.
– A pana kolega tam w pomidorach tez ma?
– Naturalnie tez ma.
– Mógłby pan go zawołać?
– Oczywiście. JOZEEEEK!!! SPI**DALAJ!!!