Dwie blondi oglądają wiadomości

2017-02-08 | WebFun

Dwie blondi oglądają wiadomości. Pokazuja samobójce na dachu wieżowca.
-Załóżmy się czy skoczy czy nie !
– Oki, nie skoczy.
– E tam, skoczy !
Skoczył. Jednak wygranej zrobiło się wstyd bo oszukiwała.
– Wiesz, przepraszam. Ja już oglądałam te wiadomości i wiedziałam, że to zrobi
Na to druga:
– Ja też oglądałam, ale nie sądziłam że skoczy drugi raz.

Spotykają się minister Francuski i Polski we Francji

2017-02-06 | WebFun

Spotykają się minister Francuski i Polski we Francji. Francuz ma okazałą willę piękny samochód. Polak się go pyta:
– Jak do tego doszedłeś z ministerialnej pensji.
Francuz pokazuje ręką na autostradę i pyta:
– Widzisz tą autostradę?
– No widzę – mówi Polak
No właśnie tu koncesja, tam udzialik, zakręciło się i się ma!
Polak pokiwał głową. Po 3 latach ten sam minister Francuski u Polaka. Polak go przyjmuje a tam willa taka, że ta Francuza to można powiedzieć zaścianek. Garaż na 10 samochodów a w nim same najdroższe. Usługują im piękne służące, za domem basen, potem masa ziemi, stadnina, raj jednym słowem. Francuz oniemiały zapytuje:
– No jak do tego doszedłeś, skoro 3 lata temu podziwiałeś mój dom?
Polak wyciąga rękę i mówi:
– Widzisz tą autostradę?
– Nie widzę – odpowiada Francuz
– No właśnie…

Śmieszne zagadki

Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę

2017-02-06 | WebFun

Dyrektor przyjmuje do pracy sekretarkę:
– Ile pani zarabiała w poprzednim zakładzie?
– Dwa tysiące złotych.
– To ja z przyjemnością dam pani dwa i pół tysiąca.
– Z przyjemnością, panie dyrektorze, to ja miałam cztery!

Kawały o mężach

Mąż do żony

2017-02-06 | WebFun

Mąż do żony:
– Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na świeże powietrze i umyła samochód…

Kawały o Jasiu

Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach

2017-02-06 | WebFun

Warszawiak poluje na kaczki na Mazurach. Udało mu się ustrzelić jedną na polu należącym do najbogatszego we wsi chłopa. Ten, widząc jak „miastowy” oddala się z ptakiem, podbiega do niego i mówi:
– Panie, to moje pole i moja kaczka!
– Ale to ja ją ustrzeliłem! – protestuje warszawiak, odbezpieczając flintę.
– No dobra, musimy rozstrzygnąć ten problem zgodnie z chłopską tradycja – odpowiada sołtys.
– To znaczy jak? – pyta warszawiak.
– Kiedy chłopy się kłócą, to się kopią w czułe miejsca. Ten, który wytrzyma więcej kopniaków – wygrywa – wyjaśnia kmieć.
– Zaczynaj! – mówi warszawiak i chłop kopie go z całej siły w jaja.
Warszawiak pada na ziemie, wyje z bólu i dopiero po kilku minutach, blady jak ściana, wstaje na nogi i szepce:
– Teraz… teraz chamie.. moja kolej!
– A bierz pan tę kaczkę i spierdalaj.

Spotyka Kowalski Nowaka

2017-02-03 | WebFun

Spotyka Kowalski Nowaka:
– Nowak, coś ty taki dziś wkurwiony?
– A wiesz, pożyczyłem miesiąc temu teściowej 500 zł i od tego czasu ani ją widziałem…
– No nie gadaj, że Ci się nie opłacało.

– Sąsiedzi nas nienawidzą?

2017-02-02 | WebFun

– Sąsiedzi nas nienawidzą?
– Czemu?
– Pamiętasz jak robiliśmy ognisko w moim ogródku?
– Tak, było bardzo sympatycznie.
– Pamiętasz gdy nagle zobaczyliśmy straż pożarną i ogień w domu po drugiej stronie ulicy? Pobiegliśmy zobaczyć co się stało, przed domem stali zapłakani właściciele?
– Pamiętam.
– No właśnie. Trzymaliśmy jeszcze w rękach kijki z kiełbaskami?

kawały o zwierzętach

Jedzie facet nowiutkim BMW 80 km/h

2017-02-02 | WebFun

Jedzie facet nowiutkim BMW 80 km/h. Na zakręcie wyprzedza go rowerzysta.
– O! K* – myśli sobie facet i przyspiesza, ale rowerzysta uparcie trzyma się lewego pasa, więc facet przy szybkości 100/h wyprzedza go z prawej strony. Następny zakręt i… Znowu rowerzysta go wyprzedza.
– Noż, K*! – pomyślał i znów dodał gazu. Sytuacja się powtarza kilka razy. W końcu facet pędząc 160/h wyprzedza rowerzystę, zatrzymuje się i wysiada z samochodu.
Rowerzysta zatrzymał się tuż za samochodem. Ciężko dyszy, ociera pot z czoła, ale po chwili udaje mu się wydukać:
– Dobrze żeś się pan zatrzymał, bo mi się szelki o lusterko zahaczyły.

Noc

2017-01-27 | WebFun

Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet:
– Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?
– Niestety – odpowiada strażak. – Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych, ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób…
– Szesnaście osób!? Przecież tam był tylko ochroniarz…!
– Skąd pan wie!? Kim pan jest?
– Kierownikiem tego prosektorium… ,