– Jakie są pańskie główne słabości?
– Jakie są pańskie główne słabości?
– Daję semantycznie poprawne, ale nie mające praktycznego zastosowania odpowiedzi.
– Czy może Pan podać jakiś przykład?
– Tak, mogę.
– Jakie są pańskie główne słabości?
– Daję semantycznie poprawne, ale nie mające praktycznego zastosowania odpowiedzi.
– Czy może Pan podać jakiś przykład?
– Tak, mogę.
Jaś pyta dziadka:
– Dziadku jak wyście żyli w tamtych czasach? Przecież nie było ani Internetu, ani Gadu-Gadu ani Komórek i zero Czatu!
– Jasiu, wtedy to już wszystko było!
– Ale jak to? W tamtych czasach? ŻARTUJESZ?
– No bo tak: Twoja babcia mieszkała w Internacie, a gdy chciała się urwać ze mną na Gadu-Gadu to ja stałem na Czatach. A jak by nie było komórek to by nie było ani twojego ojca ani ciebie!
Noc. Mieszkanie w bloku. Nowak uprawia seks z żoną. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
– Zbychu, słuchaj? Kiedy kochasz się ze swoją żoną, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
– Ale co, panie Januszu?
– Usta jej zaklej taśmą, albo co?
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
– Panie Januszu, jest OK?
– Tak ? krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
– I co może być?
– Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
– Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
– Czemu?
– Bo cały blok myśli, że to mnie bzykasz!
Chłopak zabrał dziewczynę do zoo. Przechodzą obok klatki goryla, który na widok dziewczyny zerwał się i zaczął ryczeć.
– Ty, zobacz jaki napalony. Pokaż mu kawałek cycka, zobaczymy co zrobi.
Dziewczyna odsunęła lekko dekolt, na co goryl zaczął szarpać za kraty i ryczeć.
– Ale się podjarał. Weź się wypnij, to chyba oszaleje.
I faktycznie, dziewczyna wypięła się w kierunku wielkiej małpy, która wpadła w szał. Goryl rozbijał się po całej klatce, prawie ją rozwalając. Bił wielkim łapami w kraty, skakał i ryczał.
Nagle chłopak złapał dziewczynę i wrzucił do środka.
– A teraz wytłumacz mu, że boli cię głowa.
Kawały o Babci Kawały o Nauczycielach
Nauczycielka pyta się klasy:
Dzieci kto w waszej rodzinie jest najstarszy?
– U mnie dziadek
– W mojej rodzinie babcia
– Pra-pra-pra-pra babcia
– To niemożliwe!
– Dla-dla-dla-czego?
– Kochanie?
– Tak?
– Zmieniłaś hasło do kompa?
– Tak.
– To jakie teraz jest?
– Data naszego ślubu.
Facet pod nosem : Kur… mać !
-jak nazywa się pociąg do zakopanego?
-nekrofilia
– Palisz?
– Tak.
– Ile paczek dziennie?
– Trzy.
– Ile kosztuje jedna?
– 12 zł
– Od dawna palisz?
– Od 20 lat.
– Uśredniając wydajesz 36 zł dziennie na papierosy, co daje 13140 zł rocznie. W ciągu ostatnich 20 lat wypaliłeś 262 800 zł. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
– Zgadza się.
– Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
– Palisz?
– Nie.
– Gdzie twoje Porsche?
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codziennie wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów… A życie było mu milsze niż sex…
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
– Cześć – mówi. – Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość się popatrzył i mówi:
– Jebnij mi tu proszę mostek!
Na to żabka stając na tylnych łapkach, wyginając się do tyłu:
– Toś qrrwwwa wydumał….
Okulista po zbadaniu kolejnego pacjenta:
– Panie, jak pan tu w ogóle trafił ?!
Córka do matki:
– Mamusiu, czy ja jestem ładna?
– Zapytaj swojego chłopaka.
– Przecież ja nie mam chłopaka?
– No właśnie.
Imigrant z Somalii przyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Na ulicy zatrzymuje pierwszą napotkaną osobę chwyta ją za rękę i mówi:
– Dziękuję za wpuszczenie mnie do tego kraju, za mieszkanie, pieniądze na jedzenie, opiekę medyczną, darmową szkołę i zwolnienie z podatków.
– To pomyłka – odpowiada przechodzień. – Ja jestem Afgańczykiem.
Somalijczyk idzie więc do kolejnej osoby:
– Dziękuję, że stworzyliście taki piękny kraj!
– To nie ja, ja jestem z Iraku ? słyszy odpowiedź.
Wreszcie widzi matkę z dzieckiem:
– Czy pani jest Brytyjką? ? pyta.
? Nie, pochodzę z Indii.
– To gdzie się podziali wszyscy Brytyjczycy?
Kobieta zerka na zegarek i mówi:
– Pewnie są w pracy.