Czym się różni blondynka od papieru?
Czym się różni blondynka od papieru?
– Papier się rozwija …
Czym się różni blondynka od papieru?
– Papier się rozwija …
Toczy się sprawa w sądzie. Na kolejnego świadka zostaje wezwana sekretarka szefa: młoda, urocza blondynka.
– Czy wie Pani, co panią czeka za składanie fałszywych zeznań?? – pyta sędzia po przesłuchaniu kobiety.
– Tak! – odpowiada z uśmiechem dziewczyna. – Szef mi coś wspominał o dwustu tysiącach dolarów i futrze z norek.
Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, stoi w kącie?
Bo tam jest 90 stopni…
Siedzi blondynka w parku na ławce, na której wisi karteczka z napisem: świeżo malowane. Podbiega malarz i krzyczy:
– Nie widzi pani, że świeżo malowane?!
– Nie wierzę w napisy. Ostatnio było napisane: ch** ci w dupę, siedziałam cztery godziny i nic!
Blondynka poszła na targ, by zakupić parę rzeczy do jedzenia. Po rozejrzeniu się podchodzi do sprzedawcy i pyta:
– A co to takie zielone i okrągłe?
– Melony -odpowiada sprzedawca.
– A to poproszę pięć, osobno zapakować.
Po chwili blondynka znowu pyta:
– A co to takie, to okrągłe i czerwone?
– Jabłka.
– To poproszę osiem, osobno zapakować.
– Aaaa…, a to co? – pyta blondynka
– Mak, ale nie jest na sprzedaż.
Podjeżdża BMW pod blok, wysiada dres i wrzeszczy:
– Jolkaaa!
Na balkon na piątym piętrze wypada teflonowa blondynka.
– Co?
– Zrób se grę wstępną, zaraz przyjdę.
Rok 2239. Facet chce sobie przeszczepić mózg. Idzie więc i pyta o ceny. Sprzedawca na to:
– To zależy
– Od czego?
– Dajmy na to, mózg brunetki kosztuje 50 tys. dolarów.
– A szatynki?
– 75 tys. dolarów
– A blondynki?
– 1 milion dolarów
– A dlaczego?
– Bo nieużywany
Blondynka do sprzedawcy:
– Dzień dobry, ja poproszę frytki.
Na to sprzedawca:
– Przykro mi, ale ziemniaków zabrakło.
– Nic nie szkodzi, mogą być z chlebem!
– Dlaczego blondynka ma dookoła wanny rozwieszoną linkę?
– Żeby za daleko nie odpływała.
Co by było, gdyby nie było kobiet?
– Człowiek udomowiłby inne zwierzątko.
Co to jest „nic”?
– Pół litra na dwóch.
Po co słoń ma trąbę?
– Żeby się tak gwałtownie nie zaczynał…