Idzie pogrzeb
Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok.
– Kogo chowają?
– Teściową – odpowiada jeden z żałobników
– A czemu trumnę niesiecie bokiem?
– Bo jak ją przekręcić na plecy to zaczyna chrapać
Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręconą na bok.
– Kogo chowają?
– Teściową – odpowiada jeden z żałobników
– A czemu trumnę niesiecie bokiem?
– Bo jak ją przekręcić na plecy to zaczyna chrapać
Okulista do pacjenta:
– Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
– Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
– Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
– To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
– Ucz się pan Braille’a.
Nauczycielka do Jasia:
– Świetny rysunek, ale przyznaj się kto go robił? Ojciec czy matka?
– Nie wiem ja już spałem!
Czym różni się dziewczyna z miasta od dziewczyny ze wsi?
– Dziewczyna z miasta ma na pępku kolczyk, a dziewczyna ze wsi ma na pępku kleszcza.
Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie.
Teściowa nie zdążyła…
Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej Kawały o lekarzach
Lekarz mówi do staruszki:
– No, babciu, w waszym wieku trzeba się oszczędzać, unikać chodzenia po schodach.
Po roku staruszka zjawia się u tego samego lekarza.
– Jak się czujecie? – pyta lekarz.
– O, znacznie lepiej… Tylko mam jedno pytanie. Czy już mogę zacząć chodzić po schodach?
– Możecie – odpowiada lekarz.
– To chwała Bogu! Bo już to wchodzenie po rynnie na czwarte piętro bardzo mnie męczyło!
Przychodzi facet do dentysty.
– Panie doktorze wydaje mi się, że jestem ćmą.
– Rozumiem, moim zdaniem powinien pan pójść raczej do psychiatry.
– No tak, wiem, ale tylko u pana świeciło się światło.
Co to jest: duże, czerwone i jak wchodzi to jest aż miło?
– Święty Mikołaj
Co to jest: zarośnięte, spocone, czerwone i lata między majtkami?
– Bosman.
Jasiu mówi do kolegi:
– Moja siostra to ma szczęście.
– Dlaczego?
– Była na prywatce i tam grali w taką grę, że każdy chłopiec musiał pocałować dziewczynę lub dać jej tabliczkę czekolady.
– I co?
– Przyniosła dwanaście tabliczek…
Jasio pyta Małgosię:
– Co mam ci dać, żebym mógł cię pocałować?
– Najlepiej narkozę, Jasiu…
Jasio przybiega do mamy i mówi:
– Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką.
– Tak, a co takiego?
– Najpierw ja całował, a potem dotykał… Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził…
– Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić.
Jasio:
– No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził… Wsadził… Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?