kawały o zwierzętach

We furmankę z dużą siłą walnęło BMW

2014-08-19 | WebFun

We furmankę z dużą siłą walnęło BMW.
Kierowca wysiadł i patrzy.
Wóz cały rozwalony, konie leżą w stanie agonalnym, woźnica bez nóg.
Żal mu się zrobiło koni, więc wyjąl pistolet i zastrzelił jednego konia potem drugiego.
W końcu podchodzi do woźnicy a ten widząc co się dzieje zarzucił kurtkę na obcięte nogi i mówi:
– Panie mnie nawet nie drasnęło.

Kawały o Księżach

Była sobie Marysia, która ze 30 lat nie była w kościele

2014-08-19 | WebFun

Była sobie Marysia, która ze 30 lat nie była w kościele.
Pewnej niedzieli widziała jak dużo ludzi idzie do kościoła, więc i sama postanowiła tam pójść.
Zanim się wystroiła to zaszła do kościoła spóźniona.
W kościele jeden ksiądz odprawia mszę a drugi spowiada.
wchodzi Marysia do kościoła a tam śpiew „O MARYJO WITAM CIĘ…”
Marysia myślała, że wszyscy ją tak pięknie witają, więc krzyknęła „cisza cisza”.
W kościele wszystko ucichło a ksiądz co spowiadał wychylił się z konfesjonału by zobaczyć co się dzieje.
Marysia mówi:
– za to, że mnie tak pięknie witacie zapraszam was wszystkich na libację
Dostrzegła księdza wychylającego się z konfesjonału i dodała:
– I Ciebie też, jak się wysrasz to też przyjdź.

kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu

Jest Jasiu w wodzie, ma wody po kolana

2014-08-19 | WebFun

Jest Jasiu w wodzie, ma wody po kolana.
Przypływa 1 łódka i pan mówi z tej łódki:
– Jasiu wchodź bo się utopisz.
– Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
Przypływa 2 łódka, Jasiu ma wody po pas i pan mówi:
– Wchodź bo się utopisz.
– Nie, ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
W końcu Jasiu ma wody po szyję i przypływa 3 łódka i pan mówi:
– Wchodź Jasiu bo się utopisz.
– Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
No i Jasiu się utopił.
Jest już w niebie i mówi do Boga:
– Boże ja w ciebie tak wierzyłem, czemu ty mnie nie uratowałeś?
– Bo ty głupi jesteś, ja po Ciebie trzy łódki wysłałem.

Kawały o Babci Kawały o studentach

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok

2014-08-19 | WebFun

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat).
Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki).
Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół.
Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi:
– Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia:
– Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada.
Podchodzi znowu i pyta:
– Dlaczego pani nie je?
– Czekam na zęby.