Rozmawia Kowalski i Nowak
Rozmawia Kowalski i Nowak:
– Popatrz, jest wiosna, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi – mówi Nowak
– Przestań bo ja miesiąc temu teściową pochowałem
Rozmawia Kowalski i Nowak:
– Popatrz, jest wiosna, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi – mówi Nowak
– Przestań bo ja miesiąc temu teściową pochowałem
Blondynka do blondynki:
– Chcesz krówkę?
– Nie dzięki, jestem wegetarianką!
Rozmawiają dwie przyjaciółki blondynki:
– Mój mąż jest cudowny, obsypuje mnie kwiatami i tak bardzo mnie kocha! Jest taki romantyczny!
– Tak? A dlaczego?
– Dlaczego? Na przykład ostatnio wysłałam go po trzy wieńce na grób, a on kupił cztery!
– I co z tego?
– Jeden był dla mnie. Położył mi go na łóżku i powiedział: „Oto dowód mojej wielkiej miłości do Ciebie”.
W przydrożnym rowie siedzi jeż i je śniadanie. Przykicał zajączek.
– Co jesz?
– Co zając?
– Mamo, dziś na chemii uczyliśmy się o materiałach wybuchowych!
– Tak, to bardzo ciekawe. A na którą jutro idziecie do szkoły.
– Do jakiej szkoły?
Kowalska opowiada przyjaciółce, że spotkała czarodzieja:
– Obiecał mi wspaniałą pamięć albo wielki biust.
– I co wybrałaś?
– Wiesz, że nie pamiętam…
Wiecie dlaczego pies się o budę zabił w Wąchocku?
Bo był przywiązany na sprężynie!
Baca po imprezie widzi taxi i się pyta:
– Ile zapłacę na ul. Kostek?
– 20 zł
– A dało by się za 15?
– Nie
Następnego dnia baca przechodzi koło taksówek i widzi, że pierwszy to ten wredny więc podchodzi od tyłu i każdego taksówkarza się pyta:
– Ile na ul. Kostek?
– 20 zł.
– Dam panu 50 jak w drodze zrobi mi pan loda.
– Spadaj!
I tak przy każdej taksówce.
W końcu podchodzi do tego wrednego i mówi:
– Ile na ul. Kostek?
– 20
– Dam panu 50 jeżeli wjedzie pan powoli pod górkę i pomacha swoim kolegom.
Brunetka i blondynka mieszkają w jednym domu.
Żeby dojść do parku muszą tylko przejść przez ulicę.
Która przejdzie szybciej?
Brunetka, bo blondynka musi się zatrzymać na obiad i siku.
Dwóch znanych psychoanalityków pracuje w tym samym budynku.
Pewnego dnia spotykają się w windzie.
Czterdziestolatek wygląda na wyczerpanego, a sędziwy, liczący ponad 70 lat doktor czuje się świetnie i podśpiewuje pod nosem.
– Nie rozumiem – pyta go młodszy kolega po fachu – Jak pan może wysłuchiwać tych wszystkich okropnych historii i po ośmiu godzinach pracy wyglądać tak dobrze?
– To pan ich słucha?
Żona mówi do Rewińskiego:
– Musisz wreszcie wybrać: albo ja albo piwo.
– A ile byłoby tego piwa?…
Idą pieniądze do nieba.
Najpierw idzie 10 zł.
Gdy jest przy bramie słyszy:
– Ty 10 zł nie pójdziesz do nieba! Do piekła z nim!
Idzie 50 zł i słyszy to samo.
Idzie 100 zł i też zostaje zesłane do piekła..
W końcu idzie 50 gr.
– Ty 50 gr. zasługujesz na niebo.
Inne pieniądze się buntują.
– Jak to! My mamy większą wartość, a takie 50 gr. idzie do nieba?
Nagle słyszą głos
A kiedy was ostatnio w kościele widziałem?