WebFun.pl – Najlepsze kawały i dowcipy na każdy dzień

Witamy na WebFun.pl – miejscu, gdzie znajdziesz setki starannie wyselekcjonowanych kawałów, dowcipów i żartów. Nasza witryna powstała z myślą o tym, aby codziennie dostarczać Ci dawkę prawdziwego humoru, który rozweseli nawet najtrudniejszy dzień.

Każdy kawał został wybrany z pasją i dbałością o jakość, abyś mógł cieszyć się autentycznym śmiechem i pozytywną energią. Zapraszamy do odkrywania nowych żartów, które sprawią, że uśmiech stanie się Twoim codziennym towarzyszem.

Dołącz do grona miłośników humoru i pozwól, aby każdy kawał na WebFun.pl przyniósł Ci radość oraz chwilę wytchnienia.

Analiza wiersza?Słońce w górze…

2025-04-24 |

Analiza wiersza

?Słońce w górze zapierdala,
Żaba w wodzie dupę moczy,
Kurwa, co za dzień uroczy…!!!?

Wiersz jednozwrotkowy, trzywersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko
otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii. Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy.
Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką. Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem.
W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł, za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!

Prawnik wraca do swojego zapar…

2025-04-22 |

Prawnik wraca do swojego zaparkowanego BMW, patrzy, a auto ma zbite reflektory i znacznie wgniecioną maskę. Nie ma śladu po samochodzie, który w niego wjechał, ale uspokaja się, kiedy spostrzega kartkę pod wycieraczką:
„Przepraszam. Właśnie wjechałem w twoją Beemkę. Świadkowie, którzy to widzieli, kiwają głowami i uśmiechają się do mnie, bo myślą, że zostawiam swoje nazwisko, adres i telefon. Głupcy! Miłego Dnia!”

Mówi dyrektor do sprzątaczki:-…

2025-04-19 |

Mówi dyrektor do sprzątaczki:
– Pani Jadziu, gdzie się podział kurz z mojego biurka?
– Starłam panie dyrektorze. Coś nie tak?
– Cholera, miałem tam zapisane ważne telefony!

Przychodzi Marian do lekarza. …

2025-04-18 |

Przychodzi Marian do lekarza. Lekarz zbadał go i mówi:
– Nie pić, nie palić, nie denerwować się.
Marian wstaje i kieruje się do wyjścia.
– Dlaczego pan wychodzi?
– Żeby się nie denerwować!

Żona wróciła z zakupami do dom…

2025-04-16 |

Żona wróciła z zakupami do domu. Zastała męża w łóżku z… sąsiadem.
Zdumiona, po chwili martwego milczenia, wymamrotała do ślubnego:
– Mówiąc, żebyś oddał sąsiadowi „ten mały, śmieszny sprzęt” miałam na myśli sekator…

Siedzi dwóch kolesiów w kinie,…

2025-04-15 |

Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi – z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
– Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
– No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
– Krzychu, to Ty? A nie… To przepraszam…
Łysy:
– Żaden Krzychu, kurwa, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebne! – i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
– Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
– No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
– Krzychu, no kurwa, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
– Kurwa, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypierdole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
– No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy…
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
– Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
– No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
– Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!

W branży restauracyjnej najbar…

2025-04-14 |

W branży restauracyjnej najbardziej wk*rwiają mnie slogany: „obiad jak u mamy”.
Jakbym chciał zjeść domowy obiad, tobym został w domu. Jeszcze brakuje, żeby w reklamach burdeli pisali: „seks jak z żoną”…

Trzech hakerów i trzech graczy…

2025-04-13 |

Trzech hakerów i trzech graczy wybrało się w podróż pociągiem. Gracze kupili trzy bilety, a hakerzy jeden.
W pewnym momencie widzą, że zbliża się konduktor, hakerzy wzięli bilet i zamknęli się w toalecie.
Konduktor sprawdził bilety graczy i poszedł dalej. Przechodząc obok toalety, zauważył, że ktoś tam jest, więc zapukał.
Hakerzy wysunęli swój bilet przez szparę, konduktor sprawdził, podziękował i poszedł dalej.
W drodze powrotnej gracze wzięli przykład z hakerów i kupili jeden bilet, a hakerzy nie kupili ani jednego.
Zbliża się konduktor, gracze zamykają się w pierwszej toalecie, a hakerzy w drugiej.
Zanim pojawił się konduktor, jeden z hakerów wyszedł i podszedł do drzwi pierwszej toalety, zapukał i powiedział:
– Bilet poproszę.