W gabinecie stomatologa.- Pani…

2025-03-30 |

W gabinecie stomatologa.
– Panie doktorze, czy to prawda, że pan potrafi bezboleśnie wyrwać zęby?
– Niestety nie zawsze. Wczoraj na przykład podczas wyrywania zwichnąłem sobie rękę.

Ojciec z synem siedzą przed te…

2025-03-29 |

Ojciec z synem siedzą przed telewizorem, matka z córką w kuchni. Nagle słychać, że w kuchni coś się stłukło.
-Matka coś zbiła – mówi ojciec.
-Skąd wiesz?
-Bo nikt na nikogo nie krzyczy.

Przychodzi facet do lekarza na…

2025-03-28 |

Przychodzi facet do lekarza na szczepienie i mówi:
– Panie doktorze, a czy może być w dupę?
Na co lekarz odpowiada mu:
– Może, ale najpierw szczepionka.

Przychodzi dziewczyna do chiru…

2025-03-25 |

Przychodzi dziewczyna do chirurga plastycznego w celu powiększenia biustu. Pokazuje lekarzowi swoją płaską klatkę piersiową i pyta:
– Da się coś z tym zrobić?
– Wie pani, taniej będzie ch*ja przyszyć.

Kobieta u psychiatry:- Panie d…

2025-03-23 |

Kobieta u psychiatry:
– Panie doktorze, mam ogromny stress i strasznie się przejmuję, że moje dziecko w nocy wypadnie z łóżeczka a ja nie usłyszę!
Psychiatra:
– Niech Pani zwinie dywan..

– Panie doktorze, w jakiej poz…

2025-03-22 |

– Panie doktorze, w jakiej pozycji będę rodzić?
– W takiej samej w jakiej nastąpiło poczęcie.
– Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodzę na tylnym siedzeniu samochodu z noga wysunięta przez okno?!

Marian poleciał na wakacje do …

2025-03-21 |

Marian poleciał na wakacje do Japonii.
Pewnego wieczoru wybrał się do jednej z tokijskich restauracji i zamówił japońską wódkę sake.
Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, więc mówi do kelnera:
– Ale mocne to wasze sake!
– To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi…

Rabinowicz zaszedł do burdelu….

2025-03-19 |

Rabinowicz zaszedł do burdelu. Burdelmama wyprowadziła panny i prosi Rabinowicza wybierać.
– Ja wybiorę tę, która będzie się ze mną kochać po żydowsku – odpowiada Rabinowicz.
Panny nerwowo spoglądają na siebie, w końcu mówią:
– My umiemy normalnie, po francusku, niektóre mają warunki na hiszpańskie akcje, ale po żydowsku to nie wiemy…
– Ha, trudno, idę do konkurencji.
Nagle jedna dziewczyna wychodzi z tylnego rzędu:
– Ja umiem po żydowsku.
Poszli do pokoju, dziewczyna mówi do klienta:
– Skłamałam wam, ja nie umiem po żydowsku. Ale czasy ciężkie, konkurencja ostra… Ja z wami to normalnie zrobię, za pół ceny…
– O, i to, moje dziecko, jest właśnie po żydowsku!