Kawały o mężach Kawały o Żonach
Wraca mąż wieczorem z pracy i pyta żony
Wraca mąż wieczorem z pracy i pyta żony:
– Mamy może coś smacznego na kolację?
Żona wypina się do niego rozkosznie i pyta:
– Mogę być ja?
– Wiesz, że nie mogę tłustego…
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Wraca mąż wieczorem z pracy i pyta żony:
– Mamy może coś smacznego na kolację?
Żona wypina się do niego rozkosznie i pyta:
– Mogę być ja?
– Wiesz, że nie mogę tłustego…
Przychodzi żaba do lekarza:
– Panie doktorze coś mnie jebie w stawie!
– Podejrzewam raka – odpowiedział lekarz
Do kliniki dentystycznej przychodzi Niemiec, wchodzi do gabinetu jednego ze stomatologów i pyta:
– Ile kosztuje wyrwanie zęba bez znieczulenia?
– 30 euro.
– A ile ze znieczuleniem?
– 50 euro.
– Poproszę w takim razie ze znieczuleniem.
Dentysta aplikuje Niemcowi znieczulenie i prosi, by ten poczekał przed gabinetem 10 minut, aż znieczulenie zacznie działać. Ponieważ mija pół godziny, a pacjent się nie pojawia, wyrwiząb wychodzi zdziwiony przed gabinet i spotyka tam swojego kolegę, dentystę z gabinetu obok, który mu opowiada:
– Wyobraź sobie, miałem przed chwilą pacjenta. Ależ to był twardziel! Uparł się, że chce rwać zęba bez znieczulenia, a kiedy mu go rwałem, nawet się nie skrzywił!
Nauczyciel polecił uczniom napisać wypracowanie na temat: "Jak trzeba się uczyć?". Jasio napisał:
"Im więcej się człowiek uczy, tym więcej umie. Im więcej umie, tym więcej zapomina. Im więcej zapomina, tym mniej umie. Im mniej umie, tym mniej zapomina. Wiec po co się do jasnej cholery uczyć?!".
Były więzień przechodzi przez granicę i prowadzi rower. Przez ramę roweru przewieszony jest sporych rozmiarów worek. Celnik pyta:
– Co pan tam wiezie?
– Piasek.
– Proszę przejść na bok, zaraz to sprawdzimy.
Celnik sprawdza zawartość worka i okazuje się, że rzeczywiście w środku jest tylko piasek. Sytuacja powtarza się kilka razy dziennie i za każdym razem zawartość worka jest identyczna. Pewnego razu celnik nie wytrzymuje i mówi:
– Ja pana znam. Wiem, że pan coś przemyca. Nie wiem tylko, co to jest. Daruję panu wszytko, tylko niech pan powie, co pan przemyca.
– Rowery – odpowiada recydywista.
Ambulans zasuwa na sygnale przez miasto nocą. W samochodzie oprócz kierowcy siedzą młody praktykant na przodzie i lekarka na tyle. Nagle kierowca zaczyna się dusić. Kaszle, prycha i nie może nabrać powietrza do płuc, trzyma kierownicę, ale oczy ma w słup, bielma wychodza mu na wierzch jak piłeczki ping-pongowe. Lekarka zdejmuje natychmiast swojego szpitalnego drewniaka i jak mu w łeb nie przywali. Kierowca przestaje się dusić. Nie mija jednak dwie minuty jak kierowca ponownie zaczyna, tylko gorzej. Tym razem lekarka chwyta metalowy zasobnik z narzędziami i jak mu nie przywali znowu w bańkę, aż mu sie włosy pocieniowały. Kierowca pociera ręka obolałe miejące na glowie. Młody praktykant, trochę zaniepokojony zaistniałą sytuacją pyta kierowcę:
– Proszę Pana, może potrzebuje Pan jakieś lekarstwo? Czy wszystko w porządku?
Kierowca patrzy się na niego i odpowiada:
– Ja? eee… nie, wszystko jest OK! ale – jeśli chodzi o nią (wskazuje na lekarkę z tylu), to nie dalej jak dwa tygodnie temu, jej mąż się na strychu powiesił no i tak się z nią trochę drażnię.
Trzej przestępcy trafili do pierdla. Przed osadzeniem mogli wybrać jedną rzecz którą mogą ze sobą zabrać do celi, żeby się nie nudzić. Wybrali. Siedzą sobie w celi, i zaczynają rozmowę.
– Ej, co wybrałeś?
– Karty, jak będzie się nudzić to walniemy sobie w pokera, a Ty?
– Ja wziąłem piłeczkę, jak sie znudzę siedzeniem to porzucam o ścianę dla zabawy.
Patrzę na trzeciego, który siedzi z boku i się cieszy jak głupi.
– A ty? Co masz?
– A ja mam tampony
– Tampony?? Na %@!# ci tampony za kratkami?
– No tu jest napisane: Dzięki nim mogę pływać, biegać, jeździć konno…
– Dlaczego niektóre kobiety nie noszą pierścionków, naszyjników, kolczyków, broszek?
– Bo wyszły za mąż z miłości.
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Na lekcji biologii Pani nauczycielce mucha siada na biuście.
A ona nie może jej zabić.
Zdenerwowana pani powiedziała klasie, że kto zabije muchę ten ma na koniec szóstkę z biologii.
Cała klasa rzuciła się na muchę tylko nie Jasiu.
Pani się pyta Jasia:
– Jasiu czemu nie gonisz muchy przecież masz dwójkę na koniec?
– Nie chce mi się.
Po pół godzinie cała klasa leży zmęczona na podłodze, a mucha cały czas lata po suficie.
A Jasio podnosi palec a mucha siada mu na niego.
Pani się pyta Jasia:
– Jasiu jak Ty to zrobiłeś?
– Przecież nie na darmo przez pół godziny trzymałem palec w d*pie.
Pyta pani Jasia:
– Jasiu, co to jest Unia Europejska?
Jasiu bez chwili zastanowienia odpowiada:
– Owad? Mucha jakaś ?
– Skąd ci to przyszło do głowy ?
A Jasiu na to:
– Bo mi tata mówi, że ta cała unia to mu koło chuja lata…
Pani nauczycielka dała dzieciom następujące zadanie do rozwiązania
W domku jest 7 krasnoludków, 7 kefirków i 6 orgórków.
Pytanie brzmi – Co nie dostanie jeden z krasnoludków
Jeden z dziciaczków po długim namyśle odpowiedział
Myślę, że jeden z krasnoludków nie dostanie SRACZKI proszę Panią
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Jasiu miał lecieć samolotem.
Tak wypadło, że obok niego usiadł sympatyczny staruszek.
Samolot tylko co wystartował, kiedy dziadek zwrócił się do Jasia mówiąc:
– Może porozmawiajmy. Słyszałem, że lot mija szybciej, kiedy się rozmawia…
Jasiu, który właśnie otworzył książkę, zamknął ją powoli i powiedział do towarzysza podróży:
– A o czym chciałby pan porozmawiać?
– Och, nie wiem, może o energii jądrowej? – zażartował staruszek
– Ok – powiedział Jasiu – to mogłoby być nawet interesujące. Ale pozwoli mi pan zadać najpierw jedno pytanie? Koń, krowa i jeleń – wszystkie te zwierzęta jedzą trawę. Ale jeleń wydala małe kulki, krowa płaski pasztecik a koń produkuje kępy wysuszonej trawy. Jak pan przypuszcza, dlaczego tak się dzieje?
– O rany… – powiedział dziadek – nie mam zielonego pojęcia.
– Człowieku – odparł Jasiu – chcesz ze mną dyskutować o energii jądrowej, jak nawet nie masz pojęcia o g*wnie?!