Idą dwa psy przez ulicę, a tam stoi nowa latarnia
Idą dwa psy przez ulicę, a tam stoi nowa latarnia.
To jeden mówi do drugiego:
– ooo, nowa latarnia
– chodź, idziemy to oblać.
Idą dwa psy przez ulicę, a tam stoi nowa latarnia.
To jeden mówi do drugiego:
– ooo, nowa latarnia
– chodź, idziemy to oblać.
Biegnie króliczek przez las z DVD i spotyka misia:
– Ej królik skąd masz DVD?
– No wiesz, lisica zaprosiła mnie na obiad, no i siedzimy przy stole, a ona rozbiera się, gasi światło i mówi bierz co mam najlepsze. No to biorę DVD i spieprzam.
– Ale jesteś głupi. Mogłeś mnie zawołać to byśmy wzięli lodówkę.
Jasiu się pyta ratownika o zgodę:
– Czy mogę popływać w tym basenie?
– Najpierw musisz pokazać mi jak pływasz.
Jasiu nurkuje, robi fikołki.
– Gdzie nauczyłeś się tak pięknie pływać?
– Tata wyrzucał nas na środek jeziora.
– To chyba było trudno dopłynąć do brzegu.
– Nie, najtrudniej było wydostać się z wody.
Twoja stara kupowałaby Whiskas.
Przychodzi Dorota Nieznalska do baru i mówi.
– poproszę piwo
A barman – z kija [tjax]?
Przychodzi pijany chłop do domu.
Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy:
– Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi, zrzuca lewego buta, ten ulatuje w koniec korytarza, potem zrzuca prawego, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę.
Silnie klnąc pod nosem i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni, gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia.
– Kuurrwa przyszedłemmmm!
Następnie przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę i znowu na całe gardło:
– W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
– Przyszedłeeemm… W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
– Jak zajebiście być kawalerem.
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie.
Niedźwiedź:
– A ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
– Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. Zasunąłem jej drąga raz i drugi.
– O! To pójdę i ja! Też zasunę.
Minęła godzina, znów się spotykają:
– No i jak tam misiu, zasunąłeś?
– Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą d*pę szyszek napchałem.
Stoi grupka ludzi nad wózkiem z niemowlęciem.
Mama podchodzi do Jasia i pyta:
– Dlaczego gdy ja podchodzę do Ciebie to jesteś taki poważny?
Ktoś z grupki się odzywa:
– Też jestem poważny gdy stoję przed lodówką…
Idzie pijany żołnierz.
Pyta się go generał:
– Dlaczego jesteś pijany?
– No co z przepustki wróciłem, przecież wolny kraj.
– Czemu ani razu nie napisałaś do mnie z wczasów? – Jaś robi wymówki
Małgosi.
– Nie miałam twojego adresu.
– To nie mogłaś napisać, żebym ci go podał?
– A widzisz! Nie przyszło mi to do głowy.
Facet jest jak nóż do chleba.
Tępy i źle rżnie.
Urodziło się dziecko geniusz.
Ledwo wyszło na świat i już podaje definicje matematyczne.
Pytają go o pierwiastek z 4.
– 2.
– Ile jest 45 * 23?
– 1035.
Lekarze stwierdzają, że trzeba wyciąć lewą półkulę mózgu.
Wycieli. Budzi się niemowlę i znowu pytają:
– Jaki jest pierwiastek z 81?
– 9.
– Ile jest 5 do kwadratu?
– 25.
Lekarze wycinają mu prawą półkulę mózgu.
Niemowlak budzi się po operacji.
Sypie tępymi oczkami na wszystkich i mówi po pewnym czasie:
– Dokumenciki do kontroli!