Dwóch kanibalów złapali cygana i wsadzili go na rożen
Dwóch kanibalów złapali cygana i wsadzili go na rożen.
Przychodzi trzeci i pyta:
– Czemu tak szybko go obracacie?
– Kiedy obracamy wolniej to podkrada nam ziemniaki.
Dwóch kanibalów złapali cygana i wsadzili go na rożen.
Przychodzi trzeci i pyta:
– Czemu tak szybko go obracacie?
– Kiedy obracamy wolniej to podkrada nam ziemniaki.
Dwóch kolegów spotyka się i jeden mówi:
– Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Od której zacząć?
– Od tej dobrej.
– Twoja teściowa miała wypadek.
– Jest!! A ta zła?
– To był twój samochód.
Chuck Norris wysyła sms-y o treści CHWDP na numer 997.
Powell przychodzi do Busha i mówi:
– George, mam dla ciebie dwie wiadomości: dobrą i złą.
Którą najpierw chcesz usłyszeć?
– Złą.
– Irak ma broń nuklearną.
– A dobra wiadomość?
– Będą ją zrzucać z wielbłądów.
Kto to jest ksiądz?
Jest to facet, do którego obce dzieci mówią ojcze, a własne wujku.
Idzie miś przez las, patrzy a zając coś w krzakach robi i pyta się:
– co zając robisz?
– spadaj misiek, zajęty jestem!
A misiek twardo:
– no zając powiedz!
A zając wkurzony:
– Gówno! A co myślałeś, że miód?
Przychodzi do baby akwizytor odkurzaczy, stawia odkurzacz na podłodze, podłącza do prądu i mówi:
– Zjem każdy paproch, którego nie wciągnie ten supernowoczesny odkurzacz.
A na to baba:
– Życzę panu smacznego. Od dwóch dni nie mamy prądu.
Ogłoszenie w gazecie.
Dziewczyna z końskim ogonem szuka chłopaka z taką samą zaletą.
Po dniu nieobecności w szkole Jasio zjawia się w kasie.
Pani się pyta:
– Czego wczoraj nie byłeś w szkole?
– Bo prowadziłem krowę do byka.
– A nie mógł tego zrobić ojciec?
– Nie proszę pani, byk to robi lepiej!
Przyjeżdża Kohl do Warszawy.
Wałęsa oprowadza go po Warszawie i pokazuje zabytki.
Kohl powtarza tylko:
– Ja gut, Ja gut.
Na to Wałęsa mówi do Mietka:
– Czego on tak chce tych jagód? Skocz i mu przynieś.
Mietek po chwili wraca.
Daje Kohlowi jagody, które ten zjada i mówi:
– Danke.
Na to Wałęsa:
– Ooooo, co to to nie! Danki Ci nie dam.
Leży facet w nocy w łóżku i nie może zasnąć.
W pewnej chwili słyszy pukanie do drzwi.
Podchodzi, otwiera i widzi taką malutką śmiertkę.
Cały zlany zimnym potem słucha tego co ona mu mówi:
– Nie bój nic. Przyszłam po twojego chomika.
Ala biegnie do taty na skargę:
– A Jasio znowu udaje ptaka!
– To znaczy, że macha rękami?
– Nie, rozgrzebuje ziemię i zjada robaki!