Całują się 2 mrówki jedna mówi
Całują się 2 mrówki jedna mówi:
– jesteś słodka
– a Ty kopnięta!
Całują się 2 mrówki jedna mówi:
– jesteś słodka
– a Ty kopnięta!
Kowalski jak co dzień przyszedł spóźniony do pracy i zbiera ochrzan od szefa:
– Był pan w wojsku, Kowalski?
– Byłem.
– I co tam panu mówił sierżant, jak się pan spóźniał?
– Dzień dobry, panie majorze.
bajka o panterze: pan tera wysiada????.
bajka o selerze: mama pierze a ja se leże.
Siedzą dwa słonie na balkonie i koń.
Słoń do słonia – może zwalimy konia?
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– panie doktorze mam kłopoty z oddawaniem moczu!
– ile pan ma lat?
– 84
– już pan swoje oddał.
Czym się rożni blondynka od deski do prasowania?
– Desce czasami zacinają się nogi przy rozstawianiu.
– Jasiu, skąd masz takiego wielkiego siniaka na czole?
– To od myślenia, mamo.
– Jak to od myślenia?
– Myślałem, że Kazik nie trafi mnie kamieniem.
Facet mówi do przyjaciela:
– Ale jestem ostatnio roztargniony! Jadąc w piątek na ryby, zapomniałem wziąć ze sobą wędki.
– Kiedy zorientowałeś się, że jej nie masz?
– Dopiero w niedzielę wieczorem, gdy wróciłem do domu. Żona to zauważyła, gdy wręczałem jej ryby.
Jasiu pierdnął na lekcji i pani kazała mu wyjść.
Jasiu wychodzi i się śmieje, a dyrektor się pyta Jasia:
– Czemu się śmiejesz?
– Bo pierdnąłem na lekcji i pani kazała mi wyjść i dobrze bo oni siedzą w tym smrodzie.
W Kołobrzegu na deptaku blondynka wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik. Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę – znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę – wynik ważenia znowu niezadowalający. Stoi tak niezdecydowana na tej wadze – co by tu jeszcze? Na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
– Niech pani kontynuuje – ja stawiam.
Ranek w akademiku.
Student pierwszego roku mówi:
– Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
– E, pośpijmy jeszcze.
Student trzeciego roku:
– Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
– Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził.
Ten zarządził:
– Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę, jak reszka – idziemy na piwo, jak stanie na kancie – śpimy dalej, jak zawiśnie w powietrzu – idziemy na zajęcia.
14 czerwca 2006 Dortmund.
Komentuje Dariusz Szpakowski:
– I oto proszę państwa, na murawę wybiega drużyna polska. Biało czerwone stroje z orłem na piersi. Do piłki podbiega Jacek Bąk podaje do Kosowskiego ten drybluje… przerzut na lewą stronę boiska do Smolarka, strzał i GOOOOOOL…
Przy piłce znowu Kosowski,… Żurawski… podaje do Krzynówka, ten krótko do Jelenia strzał i… GOOOOOOL! Jak wspaniale gra dzisiaj nasza Narodowa Reprezentacja.
Ale teraz krzyk na trybunach wzmaga się bardzo, bo oto z tunelu wybiegają na boisko piłkarze niemieccy.