Dwie mróki stoją się kłócą
Dwie mróki stoją się kłócą. Pod gałezią leży słoń i mówi im żeby przestali się kłócić. Nie przestały. Słoń się zdenerwował i potrząsa gałezią. Jedna mrówka spadła na słonia a druga mówi:
– Uduś go, uduś go!
Dwie mróki stoją się kłócą. Pod gałezią leży słoń i mówi im żeby przestali się kłócić. Nie przestały. Słoń się zdenerwował i potrząsa gałezią. Jedna mrówka spadła na słonia a druga mówi:
– Uduś go, uduś go!
Idzie chłop na pole, patrzy, a tam w gruncie rzeczy.
Milicjant do bibliotekarki:
– No niech mi pani da parę książek. Szef mi każe poczytać.
– No to panu znajdę coś lżejszego.
– Niekoniecznie, wozem jestem.
Siedzi dwóch brunetów na ławce.
Jeden się pyta.
– Chcesz krówkę?
– Nie dziękuję, jestem wegetarianinem.
Twoja stara wysyła kody spod nakrętki.
Jest dzień Pryma aprilis.
Był wypadek samochodowy rodziców 11-letniego Maćka (on o tym jeszcze nie wiedział).
Policja przyszła go o tym zawiadomić.
Pukają do drzwi, Maciek im otwiera i pyta się:
– Co się stało?
Oni mu wszystko mówią a on śmieję się i mówi:
– Świetny ŻART.
Do trzech facetów siedzących przy stoliku w restauracji podchodzi kelnerka:
– Czy jest Napoleon?
– Jest. Podać?
– Nie, pozdrowić.
Przychodzi mucha do baru i mówi:
– poproszę kanapkę z gównem tylko bez cebuli bo mi będzie z ryja śmierdziało
Gdyby mnie pies nie wyprzedził na zakręcie to byłbym twoim ojcem.
Pewien rolnik miał świnie raz nie chciały jeść więc wezwał weterynarza .
-Niech pan wywiezie je do lasu i je wypier**li . – powiedział weterynarz
Nie podziałało .
-Kiedy pan to zrobił ? -zapytał się weterynarz
– w dzień – odpowiedział rolnik
– Trzeba było w nocy .-odpowiedział
W nocy znowu rolnik wpakował je to żuka i pojechali do lasu.
– Wreszcie poskutkowało- powiedział rolnik
Następnej nocy
Jurek!! Wstawaj !! – powiedziała żona rolnika
Co znowu ?? – zapytał się rolnik
Świnie siedzą w żuku i trąbią- Odpowiedziała żona.
W pubie siedzą: Schmitt, Ahonen i Małysz.
Martin mówi:
– Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na 101 dalmatyńczyków, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni 101 metrów i wygrałem.
Na to Ahonen:
– A ja kiedyś czytałem książkę 150 sposobów na stres. Na drugi dzień skoczyłem 150 metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
– Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na mamucie, a ja wczoraj przeczytałem 20 000 mil podmorskiej żeglugi!
STONOGA SKARŻY SIĘ MĄDRALIŃSKIEJ:
– ZŁAMAŁAM SOBIE NOGĘ.
A MĄDRALIŃSKA NA TO:
– KTÓRA TO NOGA?
STONOGA NA TO:
– NIE WIEM, BO MAM ICH ZE STO.