Przychodzą do Kowalskiego dwaj policjanci i pukają
Przychodzą do Kowalskiego dwaj policjanci i pukają:
– kto tam?
– policja
– czego chcecie?
– porozmawiać
– w ilu jesteście?
– we dwóch
– to porozmawiajcie między sobą.
Przychodzą do Kowalskiego dwaj policjanci i pukają:
– kto tam?
– policja
– czego chcecie?
– porozmawiać
– w ilu jesteście?
– we dwóch
– to porozmawiajcie między sobą.
Szczyt wojskowej głupoty?
Włożyć hełm na lewą stronę.
W pewnej wędrownej trupie cyrkowej magik wyczarowywał z kapelusza jajka, kurę oraz koguta.
Wkrótce trupa rozleciała się.
Po kilku miesiącach bezrobotny magik otrzymał list z propozycją występów w innym cyrku.
Odpisał:
– Za późno. Numer zjedzony.
Mrówek ucieka z lasu i nagle na swej drodze spotyka leśniczego:
– Co się stało? – pyta leśniczy
– Ktoś zgwałcił słonicę. Wszyscy są podejrzani.
Przychodzi policjant do kasy i mówi:
– Poproszę bilet do Rabce.
Kasjerka do niego, nie do Rabce tylko do Rabki.
A policjant na to:
– Czy była pani kiedykolwiek w Rabki?
Był sobie Polak Rusek i Niemiec.
Diabeł im kazał żeby przez miesiąc nie srali.
Rusek tydzień i zesrał się,
Niemiec dwa tygodnie i zesrał się,
Polak trzy miesiące nie zesrał się.
Diabeł się pyta jak ty to robisz?
Polak na to: co kropelka sklei, sklei żadna siła nie rozklei…
Dlaczego ciągle chodzisz w kółko?
Obchodzę imieniny.
Kto to jest prawnik?
Człowiek, który wśród uczciwych ludzi zginąłby z głodu.
Rozmawiają dwie blondynki, nagle jedna mówi:
– Kurcze, dzwoni mi w głowie
– To odbierz, ja poczekam.
Ożeniła się kobita z liliputem.
Goście weselni podsłuchują kochanków w noc poślubną i słyszą:
– Słuchaj, albo chodź wyżej i mów coś, albo idź niżej i rób coś!
Jakie orzechy jedzą laski?
Laskowe!
Co to jest: ma 4 koła, 2 węże i jeździ!
Wóz strażacki.