Jedzie baca z bacową i nagle zerwała się burza
Jedzie baca z bacową i nagle zerwała się burza.
Piorun uderzył 10 metrów od furmanki.
Baca: NOOOOOO
Drugim razem piorun uderzył w bacową.
Baca: NO!
Jedzie baca z bacową i nagle zerwała się burza.
Piorun uderzył 10 metrów od furmanki.
Baca: NOOOOOO
Drugim razem piorun uderzył w bacową.
Baca: NO!
Rozmawiają dwa pająki:
-co robisz?
-oglądam motylki.
-a skąd masz?
-ściągam z sieci…
Rozmawiają profesorowie matematyki:
– Dasz mi swój numer telefonu?
– Oczywiście. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej, czwarta i szósta są takie same. Druga jest o jeden większa od piątej. Suma sześciu cyfr to 23 a iloczyn 2160.
– W porządku, zapisałem: 256 343.
– Zgadza się. Nie zapomnisz?
– Skądże! To kwadrat 16 i sześcian 7.
Co jest ogolone, zielone i skacze?
-Żołnierz na dyskotece.
W domu tata pyta Jasia:
– Co przerabialiście dziś na chemii?
– Materiały wybuchowe
– A o której masz być jutro w szkole?
– W jakiej szkole?
Idzie zajączek przez las i mówi:
– pomylone misie, pomylone misie…
Wychodzi miś zza krzaków
A zajączek:
– pomyliło mi się, pomyliło mi się…
Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które, jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz.
– Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka!! Jezioro zamieniło się w Wódkę.
– Następny biegnie Niemiec i krzyknął Bier!! Jezioro zamieniło się w piwo.
– Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Shit!!!
Chuck Norris zesrał się na polu pszenicy… BUM!!!
Tak powstał Czokapik
Spotyka się dwóch sportowców.
Jeden przychodzi z kijem bejsbolowym, a drugi się pyta:
– Na co ci ten kij?
– Chciałbym pobić rekord.
Mecz Polska – Brazylia.
Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni.
Patrzą, a tam tylko jedna koszulka – dla Ronaldinho.
No to mówią mu:
– Ronaldinho, dobra będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo.
Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje.
Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik.
A tam: 0:1 (34` Ronaldinho).
No to się cieszą.
Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83` Rasiak).
Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
– Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło?
– No wiecie panowie – odpowiada Ronaldinho – w 46` dostałem czerwoną kartkę.
Pewnemu bacy sześć razy spaliła się bacówka.
Pięć razy ją odbudowywał, ale za szóstym razem już się załamał. Stanął nad resztkami domu, podniósł głowę i woła do nieba:
– Panie Boże! Za jakie grzechy?!
Na to głos z nieba:
– Oj nie za żadne grzechy, nie za grzechy. Tylko cosik ja Cię chyba Józek nie lubię…
To Chuck Norris nauczył paprykę chili jak palić.