Centrum Moskwy

2014-08-15 | WebFun

Centrum Moskwy. Na specjalnej windzie Wańka i Mańka malują wieżowiec. Nagle Wańce zachciało się sikać.
– Mańka, jedziemy na dół, lać mi się chce.
– No co ty? Pół godziny minie, zanim na dół zejdziemy. Lej stąd.
– Ale tam, w dole ludzie łażą.
– Słuchaj, wychyl się jak możesz najbardziej, ja cię przytrzymam. Wtedy trafisz do basenu i będzie okej.
Wańka zgodził się. Jednak gdy tylko zaczął sikać, Mańkę zaswędziało w nosie, nie mógł powstrzymać się od kichnięcia i wypuścił Wańkę, który spadł w dół niczym głaz.

Po trzech latach w jednej z kafejek w Paryżu siedzą sobie trzy kobitki i rozmawiają:
– Najbardziej napaleni faceci są we Włoszech! Jeden taki trzy dni za mną łaził, kwiaty nosił, do knajpy zapraszał…
– Nie – mówi druga. – Najbardziej napaleni są w Meksyku. Jeden Meksykanin łaził za mną cały tydzień, dobierał się do mnie, obłapywał…
– E, co wy tam wiecie – mówi trzecia. – Najbardziej napaleni faceci są w Rosji. Idę sobie kiedyś przez centrum Moskwy i słyszę nad głową jakiś szum. Patrzę, a tam gościu na mnie leci, rozporek rozpięty, oczy wybałuszone, trzyma się za członka i krzyczy: „Kuuurrrrr***aaaa!”

Jedzie Baca z Żoną wozem

2014-08-14 | WebFun

Jedzie Baca z Żoną wozem.
Nagle błyskawica strzeliła tuż obok nich.
Baca patrzy w niebo i mówi:
– nooooo.
Za drugim razem piorun też strzelił obok na co baca znów:
– nooooo.
Trzeci raz piorun strzelił do jego żony na to baca:
– no.

Mama pyta się Jasia

2014-08-14 | WebFun

Mama pyta się Jasia:
– dlaczego masz mokre włosy?
– bo całowałem ryby na dobranoc.

Siedzi dziecko z rodzicami

2014-08-14 | WebFun

Siedzi dziecko z rodzicami.
Nagle dziecko pyta się ojca:
– Tatusiu dlaczego ożeniłeś się z mamusią?
– No widzisz! Nawet dziecko nie potrafi tego zrozumieć.

Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksa

2014-08-14 | WebFun

Na studium wojskowym Politechniki Warszawskiej był major Aksamit. Pewnego dnia jakiś dowcipniś napisał na tablicy w czasie przerwy złotą myśl: „Major Aksamit ma w d*pie dynamit”.
Po dzwonku do sali wszedł wspomniany major, przeczytał
co było napisane na tablicy, zrobił się czerwony i pobiegł po kierownika (dowódcę?) studium wojskowego.
W tym czasie studenci wytarli tablicę.
Major przybiegł do sali, aby zaczekać na kierownika i oniemiał po raz drugi.
Tablica była czysta!
Niewiele myśląc wziął kredę i własnoręcznie napisał wspomniana
wyżej sentencję.
W chwilę potem przyszedł dowódca, popatrzył na tablicę i groźnie zapytał:
– Kto to napisał?
– Pan major – odpowiedzieli studenci.