Pan Bóg pyta Adama i Ewę
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
– Kto chce sikać na stojąco?
– Ja, ja, ja! – wyrywa się Adam.
– W takim razie dla Ewy pozostaje wielokrotny orgazm.
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
– Kto chce sikać na stojąco?
– Ja, ja, ja! – wyrywa się Adam.
– W takim razie dla Ewy pozostaje wielokrotny orgazm.
Czemu w Wąchocku są aż cztery mosty?
– Bo za czwartym razem na rzekę trafiono.
Polaka, Ruska i Niemca złapał diabeł. Diabeł im powidział że mają przynieść jakiegoś kwiatka.
Polak przyniósł stokrotkę.
Niemiec przyniósł różę.
Diabeł im to kazał wsadzić w d*pę.
Polak wsadził i nic.
Diabeł się pyta Niemca:
– Dlaczego płaczesz?
On odpowiada:
– Bo mnie boli.
– A dlaczego się śmiejesz?
– Bo rusek niesie kaktusa!
Siedzi dwóch dziadków na ławce w parku.
Przechodzą dwie młode kobiety.
Jeden z dziadków pyta:
– Podrywamy dupcie?
– Nie, jeszcze sobie posiedzimy.
Dwóoch gliniarzy ogląda mecz piłki nożnej.
Jeden wychodzi do drugiego okoju i słyszy krzyk kolegi:
– GOOOL!!, a po chwili DRUGI GOOOL!.
Wraca więc do pokoju i pyta:
– Kto strzelił?
– Pierwszego van Basten a drugiego Replay.
Laska jedzie na motorze przez miasto i nagle nadchodzi Policjant i zasłania jej drogę.
Policjant mówi:
– Czemu założyłaś czapkę zamiast kasku?
– Bo zrobiłam sobie test – zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało.
Polak, Rusek i Niemiec poszli na odludną wyspę.
Napotykają diabła i ten do nich przemówił:
– Macie złapać jakiegoś człowieka przez 5 godzin i pokazać mi go.
Niemiec sprzeciwił się:
– Ale to bezludna wyspa.
Ok. Mija 5 godzin i wracają.
Diabeł podchodzi do jednego z nich i mówi:
– Rusek pokaż kogo masz?
– Nic – wyjąkał.
Podchodzi do Niemca.
– Kogo ty masz?
– Nikogo
Został ostatni Polak.
Dwóch nie żyje a ten do niego:
– Kogo masz?
– Małpę.
– Dlaczego małpę?
– Bo ty jesteś małpą.
– Nie ja jestem człowiekiem.
Polak bardziej wkurzony mówi:
– Człowiek powstał z małpy patafianie!
Mały rekin pyta ojca:
– tato, dlaczego zanim zje się człowieka, trzeba zrobić trzy okrążenia?
– jak chcesz jeść z gównem to zrób jedno.
Jasio się pyta ratownika:
– Mogę popływać?
Ratownik mówi:
– Pokaż co umiesz.
Jasio pokazał salta, blachę i inne.
– Skąd to znasz? – pyta się ratownik.
Jasio mówi:
– Bo tata mnie wyrzucał na dach.
Siedzą dwaj uczniowie:
– Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka ochota, żeby się pouczyć.
– I co wtedy robisz?
– Czekam, aż mi przejdzie.
Dwóch wariatów kąpało się w rzece, i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle podzieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, ze trzeba człowieka ratować, i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w d*pę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
– Teraz ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
– Brzydzę się tobą.
Wchodzi Małysz do baru.
Barman pyta.
– Może piwo, panie Adamie?
– Nie, dziękuję, muszę już lecieć.