– Kto budował Biełomorkanał?
– Kto budował Biełomorkanał?
– Wały prawobrzeżne sypali ci, co opowiadali dowcipy, a lewobrzeżne ci, co słuchali.
– Kto budował Biełomorkanał?
– Wały prawobrzeżne sypali ci, co opowiadali dowcipy, a lewobrzeżne ci, co słuchali.
Przewodnik tatrzański (baca) mówi do grupy turystów:
– Zbliżamy się do bardzo niebezpiecznego miejsca. Wiele osób poślizgnęło się tu i spadło w przepaść. Gdyby komuś z Państwa to się przytrafiło, proszę zwrócić głowę w lewą stronę. Z lotu ptaka rozciąga się piękny widok na dolinę.
Biegnie sobie zając przez las, patrzy, a tu wilk w wilczym dole uwięziony i wydostać się nie może.
Zajączek z satysfakcją wykorzystał sytuację i obsikał wilka, a potem pobiegł do domu.
W domu myśli: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Całe życie będę żałował!
I pobiegłszy z powrotem jeszcze nabobczył wilkowi na głowę.
Wrócił do domu i myśli sobie: No nie, nie wykorzystać takiej sytuacji? Przecież jeszcze mu mogłem naurągać.
Biegnie więc z powrotem obmyślając wyjątkowo perfidne wyzwiska i w tym zamyśleniu potknął się i wylądował w dole koło wilka.
– Wilku, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wpadłem cię przeprosić!
Jaś chwali się kolegom, że umie bezbłędnie odczytać czasze słońca.
– A jak w nocy rozpoznajesz, która jest godzina? – pytają koledzy.
– Otwieram okno i głośno krzyczę. Zawsze ktoś odpowie: "Co za debil wrzeszczy o drugiej w nocy?!"
Dlaczego mieszkańcy z Wąchocka nie oglądają telewizji?
Bo sołtys sobie firanki kupił.
Po pracy mąż szybciuteńko biegnie do domu. Rzuca się w drzwiach na żonę, całuje ją, bierze na ręce, niesie do sypialni. Tam uprawiają dziki seks. Po igraszkach leżą i dyszą.
– Echhhh, kochana… I jak, rozpoznajesz mnie bez wąsów?
– Aaaa… to ty. Weź wynieś śmieci!
Jasiu pyta mamy:
– Mamo, czy byłem planowanym dzieckiem?
– Ojca spytaj.
– Jakiego ojca?
– No, właśnie.
Dlaczego blondynka trzyma głowę na piecu?
Bo chce mieć ciepłe myśli.
Przychodzi stara panna do lekarza:
-panie doktorze mam taki wstydliwy problem, jak przebieram się wieczorem to w majtkach znajduję znaczki pocztowe
-proszę się rozebrać, zaraz panią zbadam
-no i co?
-no, ma pani rację, ale to nie są znaczki pocztowe, tylko naklejki z bananów.
czym się różnią Chinki od Japonek?
Chinki nie są klapkami
Jaś bawi się na dworze z kolegami.
W pewnym momencie, mama krzyczy z okna:
– Jasiu! Do domu!
– A co? Spać mi się chce?
– Nie. Głodny jesteś.