Elegancko ubraną panią zaczepia żebrak i prosi o pomoc finans
Elegancko ubraną panią zaczepia żebrak i prosi o pomoc finansową:
– Od kilku dni nic nie jadłem
– Mój Boże – wzdycha z zazdrością kobieta.
– Chciałabym mieć tak silną wolę.
Elegancko ubraną panią zaczepia żebrak i prosi o pomoc finansową:
– Od kilku dni nic nie jadłem
– Mój Boże – wzdycha z zazdrością kobieta.
– Chciałabym mieć tak silną wolę.
Dlaczego Małysz daleko lata?
Bo ma NITRO w d*pie!
Blondynka skarży się koleżance:
– Wyobraź sobie, moja siostra urodziła dziecko i nie napisała mi czy dziewczynkę, czy chłopca. Teraz nie wiem, czy jestem ciocią czy wujkiem….
Kawały o mężach Kawały o Żonach
Żona zdradza męża z sąsiadem… Zauważa, że mąż prędzej wrócił do domu, wiec kazała sąsiadowi wejść do szafy. Ale nie zdążyła się ubrać. Mąż wchodzi do domu i widzi żonę nago w łóżku.
– Czemu leżysz nago?- pyta mąż.
– Bo mam gorączkę!
– To ubierz chociaż koszulkę! Przyniosę ci ją z szafy…
– Nie, nie w szafie straszy- zaczęła żona..
– Eee tam!!
Mąż otwiera szafę i widzi sąsiada…
– Co ty głupi jesteś!? Żona chora, a ty ją straszysz!!!
Syn pisze do matki z podróży poślubnej:
„Mamo, jestem zadowolony, zadbany, a żona spisuje się na medal!”
– O żesz cholera! – klnie matka
– Ledwo co wzięli ślub, a ta już go kłamać nauczyła!
Kłócą się dwie blondynki:
-Idziemy na „Matriksa”!
-Ja chcę iść na „Star Wars”!
-Nie, idziemy na „Matriksa”!
-A właśnie, że na „Star Wars”!
Podchodzi do nich brunetka i proponuje:
-To może pójdziecie na kompromis?
-Fajnie, a gdzie to grają?
Amerykanin, Meksykanin i Pakistańczyk siedzą w barze i piją piwo.
Meksykanin wypija swoje piwo i nagle podrzuca swój kufel do góry, wyciąga pistolet i strzelając rozbija kufel w pył. Mówi:
– U nas w Meksyku kufle są tak tanie, że każdy może ich mieć ile chce i nie musimy pić dwa razy z tego samego.
Pakistańczyk, będąc pod wrażeniem Meksykanina wypija piwo, podrzuca kufel w powietrze, wyciąga swój pistolet i strzelając rozbija kufel w pył. Mówi:
– U nas w Pakistanie mamy tak dużo piasku, z którego możemy robić kufle, że też nie musimy pić dwa razy z tego samego.
Amerykanin, zimny jak ogórek, wypija swoje piwo, podrzuca kufel do góry, wyciąga swój pistolet i zabija Meksykanina i Pakistańczyka i mówi:
– U nas w Ameryce mamy tylu Meksykanów i Pakistańczyków, że nie musimy pić z tymi samymi dwa razy.
Pani na lekcji pyta dzieci:
– Jaki pożytek mamy z gęsi?
Zgłasza się Jasio:
– Smalec.
– Dobrze Jasiu i co jeszcze?
– Smalec.
– Tak Jasiu a powiedz pod czym śpisz?
– Pod kołderką.
– A w kołderce co jest?
– Dziura.
– Dobrze a co wystaje z dziury?
– Piórka.
– No więc co mamy z gęsi?
– Smalec.
Wieczorem żona pyta policjanta:
– Wziąłeś prysznic?
– No tak! Ile razy coś zginie, zawsze jest na mnie!
Facet widzi policjanta prowadzącego na sznurku kozę.
– Dokąd prowadzisz tego barana?
– To nie baran, to koza!
– Nie do Ciebie mówiłem!
Na egzaminie z ornitologii wchodzi do pokoju profesora student, a na biurku stoi klatka na ptaki zasłonięta futerałem.
Student siada, a profesor zadaje pytanie, podnosząc lekko futerał tak, że ptakowi widać tylko nogi:
– Co to za ptak, Panie Studencie?
Student myśli, myśli i po krótkim czasie odpowiada:
– Nie wiem, Panie Profesorze.
– Niestety, nie zdał Pan. Jak się Pan nazywa?
Na to student podnosi nogę do góry, zadziera spodnie i mówi:
– Niech Pan zgadnie, Panie Profesorze.
Co by było gdyby wszy świeciły?
– Wąchock byłby Nowym Yorkiem