Pacjent w szpitalu do pielęgniarki
Pacjent w szpitalu do pielęgniarki:
– Ale to lekarstwo niedobre. Obrzydliwość!
– To nie lekarstwo. To obiad.
Pacjent w szpitalu do pielęgniarki:
– Ale to lekarstwo niedobre. Obrzydliwość!
– To nie lekarstwo. To obiad.
Taksówkarz do Bin Ladena:
– Jak nazywa się pana ulubiony aktor?
-Zbigniew Zamachowski
– Kto ty jesteś?
– Jajeczko
– Jaki znak twój?
– Żółteczko
– Gdzie ty mieszkasz?
– W skorupce
– W jakim kraju?
– W kurzej dupce
Co łączy teściową ze słońcem?
I na teściową i na słońce nie da się patrzeć!
Jaka jest różnica między IV RP a PRL?
– Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce…
Czemu jaskółka siada na czubku drzewa?
Bo wyżej nie może.
Leży pijak na ławce w parku i podchodzi do niego policjant i mówi:
– kolego co to ma być hotel?
– a co to ja informacja?
kawały o zwierzętach Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Pewien facet trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza.
Na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
– No właśnie miałem na końcu języka… pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy…
– No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
– Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć.
– No tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy?
– Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny.
– Agamemnon?
– O o o! No i on miał brata.
– Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem?
– Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene… jak mu tam, uprowadził żonę.
– Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
– Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię?
– Helena.
– No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa – woła do żony w kuchni – jak się nazywa ten mój lekarz?
Rozmowa dwóch klientów w sklepie:
– Co się pan tak pcha na chama!?
– A to człowiek wie na kogo się pcha?
Nawalony zając wraca po nocy do domu.
W pewnym momencie fiknął i zasnął.
W międzyczasie znalazły go dwa wilki i nie mogąc dojść do zgody poobijały sobie mordy, aż do utraty przytomności.
Rano zając się budzi, rozgląda się po pobojowisku i mówi:
– Ja to kiedyś po pijaku cały las rozwalę.
O czym powinni pamiętać nauczyciele wychowania seksualnego?
– Aby nie zadawać prac domowych!
Idzie staruszek do „PZU” i powiada:
– Chciałbym się ubezpieczyć na życie.
– A ile pan ma lat?
– 85
– To pan już za stary! Niestety, ale nie mogę pana ubezpieczyć.
– To się ojciec zmartwi 🙁
– To pan ma ojca?
– Tak. A co?
– A ile ma lat?
– 104
– To przyjdź jutro z ojcem.
– To się dziadek ucieszy!
– To ty masz dziadka?
– Tak. A co?
– A ile ma lat?
– 122
– To przyjdź jutro z ojcem i z dziadkiem!
– Jutro nie mogę!
– Dlaczego?
– Dziadek się żeni.
– To mu się jeszcze chce?
– Nie, nie chce, ale musi….