Blondynka z brunetką przygląda się pływającym po jeziorze kac
Blondynka z brunetką przygląda się pływającym po jeziorze kaczkom.
Brunetka mówi:
– To są kaczki krzyżówki.
– Żartujesz! – mówi blondynka – Krzyżówki to są w gazecie!
Blondynka z brunetką przygląda się pływającym po jeziorze kaczkom.
Brunetka mówi:
– To są kaczki krzyżówki.
– Żartujesz! – mówi blondynka – Krzyżówki to są w gazecie!
Niedźwiedź prosi Zająca.
– Choć ze mną do baru.
Zając:
– Nie bo tam piją.
Niedźwiedź:
– No choć, co ci szkodzi.
Zając:
– Nie bo tam piją.
Niedźwiedź:
– No choć nie będę cię dłużej prosił.
Zając:
– No dobra, ale jesteś za mnie odpowiedzialny.
Wchodzą do baru. Nagle ze środka wychodzi wielbłąd.
Zając:
– O ku**a ja tam nie idę, patrz co z koniem zrobili.
Blondynka w milionerach. Pada ostatnie pytanie do miliona.
– Które ptaki nie zakładają gniazd:
a) bociany, b) kukułki, c) jaskółki, d) dzięcioły?
Blondynka odpowiada:
– Kukułka (!!!)
– Brawo, brawo wygrała pani milion!!!
Po tygodniu koleżanka blondynki pyta:
– Skąd wiedziałaś, że to kukułki nie zakładają gniazd?
Blondynka:
– To proste, kukułki mieszkają w zegarach!!!!
Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Jasiu przyszedł do klasy i mówi:
– siema
A pani nauczycielka na to:
– Jasiu wyjdź za drzwi powiedz jak twój tata mówi gdy przyjdzie z pracy do mamy.
– k**wa obiad zrobiony?
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta ją:
– Co się stało, dawno pani nie widziałem?
– Aaa, chorowałam.
Wieczorem pod domem bacy słychać głos:
– Baco! Potrzebujecie drzewa!
– Nie! Mom już drzewo!
Baca wyłazi rano na podwórze – patrzy drzewa nie ma.
Kawały o lekarzach Kawały o Żonach
Przychodzi baba do lekarza.
– Panie doktorze, chciałam…
– Proszę się rozebrać.
Gdy kobieta się rozebrała, lekarz pyta:
– No i co pani dolega?
– Nic, ja chciałam tylko zapytać, czy pan doktor nie potrzebuje ziemniaczków na zimę…
Blondynka została policjantką.
Pierwsza interwencja.
Zatrzymuje autobus.
Przechodzi, ogląda, zaczyna coś spisywać.
Podchodzi do kierowcy i mówi:
– To będzie wynosiło 4200 złotych.
– Co? – odpowiada kierowca.
– Proszę pana to nie moja wina, że pasażerów jest 42 a za każdą osobę bez pasów należy się 100 zł.
Przychodzi Małgosia na bal przebierańców do szkoły i jest cala nago pomalowana na biało.
Pani się pyta:
– Małgosiu za co się przebrałaś?
Małgosia podnosi nogę do góry i mówi za dziurę w zębie.
Rozmawiają dwaj chłopcy:
– Mój wujek, który jest marynarzem omal nie zginął przez ośmiornicę!
– To jeszcze nic! Mój, który jest płetwonurkiem, omal nie zginął przez dwunastnicę!
Do dyrektora cyrku przychodzi matka z córką i proszą, by je zatrudnił.
– Jaki numer pani pokazuje – zwraca się dyrektor do córki
– Numer z piłeczka pingpongową
– Proszę pokazać
Córka rozbiera się, kładzie na podłodze piłeczkę pingpongową, chwilę tańczy, wreszcie robi szpagat, wstaje, a piłeczki nie ma.
– Brawo! Brawo! Zatrudniam panią! A jaki numer przygotowała szanowna mamusia?
– To samo, tylko z piłką footbolową
Fąfara zwierza się sąsiadowi:
– Ludzie to niewdzięcznicy! Widzi pan tego niewysokiego
faceta, który nas minął? Udaje, że mnie nie zna, nawet się
nie przywitał, a przecież w zeszłym roku uratowałem mu życie.
– Naprawdę? Jak to było?
– W czasie polowania pomyliłem go z dzikiem i strzeliłem
do niego. Trafiłem w czapkę. Gdybym trafił kilka centymetrów
niżej, byłoby po nim!