Pani pyta się na lekcji dzieci
Pani pyta się na lekcji dzieci:
– Jaki jest Wasz ulubiony kwiat?
Jasiu podniósł rękę i powiedział, że jego ulubionym kwiatem jest róża.
– A więc idź napisz to słowo na tablicy.
– Aaaa to ja już wolę maki.
Pani pyta się na lekcji dzieci:
– Jaki jest Wasz ulubiony kwiat?
Jasiu podniósł rękę i powiedział, że jego ulubionym kwiatem jest róża.
– A więc idź napisz to słowo na tablicy.
– Aaaa to ja już wolę maki.
Stoi anorektyczka na dachu i mówi:
– Skaczę mam dosyć życia.
Skoczyła i liczy:
– 10 piętro, 9 piętro, 8 piętro itd.
Nagle zawiał lekki wiatr:
– Cholera i znowu na dziesiątym.
Mówi lew do żaby:
– Ale ty jesteś brzydka. Jesteś zielona, oślizgła i masz strasznie wyłupiaste oczy. W ogóle nie można na ciebie patrzeć!
Na to żaba (cichutko):
– Ja… Ja po prostu ostatnio dużo chorowałam.
Lecą dwie muchy przez las.
Nagle widzą psią kupę i biorą się do jedzenia.
Jedna mucha puściła bąka.
Druga na to:
– Ej, Zocha! Nie przy jedzeniu!
Po badaniu okulista mówi do faceta:
– Uważam, że powinien pan ograniczyć onanizowanie się.
– A co, wzrok się od tego psuje?
– Nie, ale denerwuje pan ludzi w poczekalni.
kawały o zwierzętach Kawały o studentach
Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
– Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
– U mężczyzny czy u kobiety? – usiłuje zyskać na czasie studentka.
– Mój Boże! – wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. – Za moich czasów było to po prostu serce.
Jedzie rolnik z węglem, dojechał na wieś i krzyczy:
– Węgiel przywiozłem!
A koń się odwraca i mówi:
– Tak, kurde, Ty przywiozłeś.
Podczas przedstawienia w cyrku wybuchł pożar.
Wszyscy biegają w panice, wołając „Ratunku, pożar!”.
Tymczasem z boku stoi spokojnie jakiś facet i mówi:
– Jestem dyrektorem cyrku. Proszę zachować spokój, za chwilę
wystąpi połykacz ognia!
Idą dwie blondynki koło siebie i jedna mówi do drugiej:
– Też chcę iść w środku!
Siedzą dwie mrówki na drzewie i przezywają słonia:
– Ty debilu, ty idioto.
Nagle słoń kopnął w drzewo i jedna mrówka spadła na słonia a druga krzyczy:
– Uduś drania.
Idą 3 mrówki do różnych części ciała.
Jedna do ucha, druga do nosa a trzecia do d*py.
Gdy potem wyszły, jedna mówiła:
– Ja się najadłam pysznego miodu.
A druga:
– Ja się najadłam bab z nosa.
Trzecia mówi:
– A mnie gonił brązowy pociąg.
– Panie majster, Mietek spadł z rusztowania!!
– Niech już ni włazi, zaraz przerwa.