Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Czarny humor

Ruski mafioso wybrał się na ryby

2020-04-06

Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał dwa grube złote łańcuchy na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów – oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było, więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne mercedesy w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Po naradzie stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
– No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
– To nie moje.

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Czarny humor

W barze na szczycie wieżowca siedzi facet

2020-04-05

W barze na szczycie wieżowca siedzi facet. Zamawia tequile, wypija ja jednym haustem, podbiega do okna i… wyskakuje. Ku zdumieniu wszystkich po paru minutach znowu staje w drzwiach baru. Od stolika wstaje inny facet, podbiega do niego i pyta:
– Panie! Jak pan to zrobił?! Przecież jesteśmy z dwieście metrów nad ziemią…
– Wie pan co, ta tequila jest jakaś dziwna, wypijam ją, skaczę, pędzę ku ziemi i jakiś metr przed nią hamuje i ląduję miękko. Proszę zobaczyć… Rzeczywiście, jak powiedział, tak zrobił. Jego rozmówca zaszokowany postanawia zrobić to samo. Wypija tequile, skacze przez okno i…ginie na miejscu.
Wtedy barman, przecierający leniwie szklankę mówi do pierwszego faceta:
– Wiesz Supermanie, jak popijesz to niezły z ciebie skurwiel…

kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu Czarny humor

Miał ślepy smaka na grzyby

2020-04-02

Miał ślepy smaka na grzyby, więc wybrał się do lasu. Wpadł na taki pomysł, że choć nic nie widzi to węchem i smakiem kierował się będzie. Znalazł pierwszego grzyba, urwał, posmakował…
– Podgrzybek! – krzyknął z radości.
Szuka dalej.
– Maślak! – znowu się ucieszył.
Szuka dalej, znalazł, smakuje…
– Gówno, dobrze, że nie wdepłem!

kawały o zwierzętach Czarny humor

Turysta pojechał do dzikich krajów

2020-03-17

Turysta pojechał do dzikich krajów. Gdzieś na końcu świata zasiada do kolacji przy ognisku razem z tubylcami. Turysta pyta:
– A czy ludzi to jadacie?
– Nie no, jesteśmy cywilizowani.
– A jakie są wasze ulubione dania?
– No, na przykład rolada turystyczna.
– Co to jest?
– Bardzo proste. Pyton połyka turystę, a my łapiemy, pieczemy i jemy tego pytona.

kawały o zwierzętach Czarny humor

Na łące pasie się wielki byk

2020-03-13

Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka Szalonego Zająca, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się Szalony Zając wrzeszczy:
– Z drogi bo idzie zając, król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem. Szalony Zając stanął za nim i mówi:
– Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech: razzzzz…, dwaaaaaa…
W tej chwili byk (tak jak to byki robią często), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto na Szalonego Zająca, po czym wrócił do jedzenia.
Po kilku minutach z kupy „wynurza” się brązowy już zając i pyta:
– I co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku?

Kawały o Jasiu Czarny humor

Przychodzi facet do salonu tatuażu

2020-03-01

Przychodzi facet do salonu tatuażu:
– Chciałbym zrobić sobie tatuaż.
– A gdzie pan chciałby zrobić ten tatuaż?
– Noo… trochę się krępuję…
– Nie ma się czego wstydzić, klient nasz pan!
– Nie wiem jak to powiedzieć…
– Śmiało!
– Ale… nie będzie się pan śmiał?
– Panie, nie takie tatuaże już w życiu robiłem… a więc?
– Chcę zrobić tatuaż na… na jajkach.
– PISANKA! Trzeba było tak od razu mówić!

Czarny humor

Fanatyk wędkowania i czarna historia

2020-01-26

Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał… godzinę… drugą godzinę trzecią… wreszcie spławik drgnął… wędkarz szarpnął… i wyciągnął ogromną nadzianą na haczyk kupę. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
– no patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? KUPA…
Na to gościu:
– A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
– Niesamowite – odparł wędkarz
– Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również sie utopił!
– To szokująca historia- powiedział wędkarz – ale co z tą kupą
– A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.

kawały o zwierzętach Czarny humor Śmieszne zagadki

Pewnego dnia Tygrys przechodził sobie w dżungli i usłyszał sm

2020-01-24

Pewnego dnia Tygrys przechodził sobie w dżungli i usłyszał smutne trąbienie. To Słoń wpadł do jamy wykopanej przez kłusowników. Tygrys szybko pobiegł po Jaguara i wspólnie jakoś wyciągneli biednego Słonia z opresji. Minęło parę dni i Słoń usłyszał smutne nawoływane o pomoc. Pobiegł w to samo miejsce i jakżeby inaczej Tygrys wpadł do tej samej jamy. Słoń szybko wyjął przyrodzenie, wpuścił je do jamy a Tygrys wdrapał się po nim aż do wyjścia i został uratowany. Jaki morał tej historii ? Jak masz duże przyrodzenie to Jaguar ci nie jest potrzebny.