Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Czarny humor

Do szkoły podstawowej na lekcje języka polskiego zapowiedział

2019-07-06

Do szkoły podstawowej na lekcje języka polskiego zapowiedział się Minister Oświaty Roman G., z wizytacją. Pani Kasia lekko zdenerwowana myśli co tu zrobić, by cała klasa "zabłyszczała" intelektem, a przy okazji by nie okryła się hańbą. Więc wymyśliła, że każde dziecko wypowie słowo na kolejną literę alfabetu, a żeby uniknąć klęski ze strony Jasia (który strasznie przeklinał), Jaś po prostu zacznie (no bo jakie przekleństwo jest na A?!). Nastaje sądny dzień, Roman Edukator zasiadł w ostatniej ławce..
Pani Kasia mówi do Jasia:
– Jasiu, powiedz słowo na literkę A.
Jasiu na to:
– Automatycznie.
Pani Kasi kamień spadł z serca… i mówi do Małgosi:
– Małgosiu, powiedz słowo na literkę B.
A w tym momencie wstaje Giertych i mówi:
– Jasiu, a czy Ty znasz znaczenie tego słowa?
A Jasiu na to:
– Oczywiście! Załóżmy, że Pana matka, jest ku**ą! Czyli Pan automatycznie jest skur**synem!

Kawały o policjantach Czarny humor

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce

2019-06-28

Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce.
P: Dokumenciki proszę.
D: Nie mam dokumencików.
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych…
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach?
D: A tak, proszę bardzo – mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie – podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza … Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu – podaje policjantowi dokument. Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwlok …
D: Proszę, tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie – podaje policjantowi dokument.
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza …
Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
D: Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryśka…

Kawały o lekarzach Czarny humor

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.

2019-06-23

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
– Panie doktorze, jestem w 100% zdrowy, dziękuję panu!
– Nie ma za co, przecież to moja praca.
Pewnego dnia ten sam facet przyszedł na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
– Panie doktorze, widziałem kota!
– No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
– Dobrze, ale czy kot wie?

Czarny humor

Na plaży dla nudystów rozmawiają dwa p*nisy

2019-05-25

Na plaży dla nudystów rozmawiają dwa p*nisy. Jeden śliczny, wypasiony a drugi jakiś taki szary i pomięty.
– Ładnie wyglądasz – mówi ten brzydki
– Wiesz – dumnie odpowiada piękniś – bo ja strzelę jedno ruch*nko i potem tydzień odpoczywam.
– To masz fajnie, ja dzień w dzień ?rąbię? po pięć, sześć razy. Nie mam, kiedy odpocząć.
– To spróbuj się nie podnosić – radzi pierwszy – Słyszałem, że to pomaga.
– Gówno tam pomaga – odpowiada ze złością ten ?pracowity? – Kiedyś się nie podniosłem, to mnie k*rwa o mało nie zjedli.

kawały o zwierzętach Kawały o studentach Czarny humor

W warszawskim ZOO padł goryl

2019-04-05

W warszawskim ZOO padł goryl.
Jako, że sprowadzenie nowego zajmuje sporo czasu, kierownictwo
postanowiło umieścić ogłoszenie w gazecie, że przyjmą pracownika.
Gdy zgłosił się pewien student, dyrektor ZOO przedstawił mu całą sytuację.
Zadaniem jego miało być siedzenie w klatce w przebraniu goryla, huśtaniu się na huśtawce itd.
Praca dosyć prosta, więc student się zgodził.
Jakoś po tygodniu od rozpoczęcia pracy podczas zabawy na huśtawce
trochę przesadził z huśtaniem i przeleciawszy nad ogrodzeniem wpadł do klatki z lwem.
Cały spanikowany biega od kraty do kraty i wrzeszczy:
– Lew! Lew! Ratunku!
Lew patrzy na niego z zainteresowaniem, aż w końcu nie wytrzymuje:
– Zamknij się, bo nas obu z tej roboty wywalą!

Kawały o blondynce Czarny humor

Turystka w Paryżu zaczepia tubylca

2019-03-28

Turystka w Paryżu zaczepia tubylca:
– Mógłby mi pan powiedzieć, jak się dostanę do Luwru?
– Luwr tyle lat stał, madame, to i te parę minut jeszcze poczeka. Zapraszam do mnie, o mam tu obok przytulną garsonierę – przyrządzę coś pysznego, napijemy się wina, posłuchamy muzyki, narysuję pani plan…
– O nie, nie! Według tego planu już mnie dziś dwa razy wydupczyli!