Kawały o policjantach Czarny humor

Nad brzegiem rzeki stoi policjant i łowi ryby.

2014-10-25

Nad brzegiem rzeki stoi policjant i łowi ryby.
Nagle słyszy ciche wołanie:
– Kolego, kolego.
Rozgląda się, ale nikogo nie widzi.
Po chwili znowu:
– Kolego, kolego.
Wreszcie zorientował się, że to woła płynące środkiem rzeki gówno.
– Jaki ja dla ciebie kolega? – żachnął się policjant.
– Ja też jestem z organów wewnętrznych…

Kawały o Alkoholu Czarny humor

Wchodzą 3 wampiry do baru

2014-10-24

Wchodzą 3 wampiry do baru.
Jeden mówi:
– Poproszę setkę krwi – i ją wypija.
Drugi mówi:
– Poproszę setkę krwi – i ją wypija.
Trzeci mówi:
– Poproszę szklankę wrzącej wody.
Koledzy zdziwieni.
Barman podaj mu szklankę i pyta:
– A ty dziś co, inaczej niż koledzy?
A wampir wyjmuje zużytego tampona i mówi maczając go w wodzie:
– Ja dzisiaj herbatkę!

Czarny humor

Czym różni się facet spadający?

2014-10-24

Czym różni się facet spadający z 10 piętra od spadającego z 1 pietra?
Facet spadający z 10 piętra robi:
– aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa bum.
Facet spadający z 1 piętra robi:
– bum aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Czarny humor

Był rok 1943

2014-10-24

Był rok 1943.
Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska.
Była jasna, księżycowa noc.
Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
– Widzicie bosmanie ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę.
Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru.
Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut.
Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku.
Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz.
Ale, że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart.
Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze:
– Widzicie chłopcy ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem.
Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie:
– To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki.
Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął „narzędzie”, spojrzał pogardliwie wokoło i WHAAAAAAM!
Statek poszedł w drzazgi!
Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan.
W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia.
– Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!

Czarny humor

Dwa duchy i samochód

2014-10-24

Dwa duchy stoją przed cmentarzem i patrzą na samochód:
– Jedziemy? – pyta jeden.
– Pewnie! – odpowiada drugi i znika na chwilę.
Po chwili wraca z tablicą nagrobną.
– Po co ci to?
– Bez dokumentów nie wolno prowadzić.