kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu

Trzy myszy przechwalały się w barze

2019-03-10

Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mówi:
– Ja to biorę sobie trutkę an szczury, dzielę na porcje i wciągam nosem. Druga rzecze:
– Ja podchodzę do pułapki, chwytam ja i ćwiczę sobie na niej bicepsy..
Trzecia mysz nie mówi nic i szykuje się do wyjścia.
– A ty gdzie idziesz?
– Do domu, po bzykać kota

Kawały o Alkoholu Czarny humor

Młody facet na wakacjach poznaje dziewczynę w klubie

2019-02-26

Młody facet na wakacjach poznaje dziewczynę w klubie. Po dłuższej rozmowie i kilku drinkach przenoszą się do hotelu.
Gdy już ma dojść do zbliżenia kobieta odpycha go i mówi:
– Nie mogę, mam okres.
– Nic nie szkodzi odpowiada facet.
Po upojnej nocy mężczyzna budzi się sam w pokoju. Odkrywa kołdrę i widzi wielką plamę krwi, krzyczy:
– O nie! Zabiłem ją…
Podchodzi do lustra i przecierając usta mówi:
-Zabiłem. Zabiłem i zjadłem!

Kawały o Alkoholu Kawały o mężach Kawały o Pijakach

Czasy współczesne – znany polski biznesmen jedzie limuzyną

2019-02-11

Czasy współczesne – znany polski biznesmen jedzie limuzyną do swej willi i widzi nagle kilka osób stojących na czworakach i jedzących trawę z przydrożnego rowu. Każe zatrzymać samochód szoferowi opuszcza szybę i pyta- Hej dobrzy ludzie, co wy robicie ? – Jesteśmy głodni i nie mamy co jeść. Dlatego musimy jeść trawę. Biznesmen zastanawia się chwilę i mówi, wchodźcie do mojego samochodu, zabiorę was do siebie. – Ależ, nie możemy, w domu została czwórka dzieci i dziadek. – Dobrze, ich też zabierzemy. I rzeczywiście limuzyna pojechała pod starą chatę zabrałą pozostałe osoby i pojechałą dalej. W samochodzie żona biedaka nie wytrzymała. – Jak to nie można wierzyć ludziom. Mówią, że jak to bogaty to seraca nie ma a tu… do siebie Pan nas zaprasza…. – Ech, to drobiazg, z resztą… spodoba się wam u mnie. Miesiąc temu zwolniłem ogrodnika trawa sięga mi prawie do kolan.

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach

Kopalnia

2019-02-05

Kopalnia. Do szatni wpada dyrektor:
– Kto wczoraj pił?! – pyta.
Grobowa cisza, w pewnej chwili Janek mówi:
– Ja piłem.
– To się zbieraj, idziemy na klina. A reszta do roboty!