Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
Mamo, idę na imprezę do kumpeli!
– Mamo, idę na imprezę do kumpeli!
– Tylko wróć trzeźwa!
– Dobra, będę pojutrze.
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
– Mamo, idę na imprezę do kumpeli!
– Tylko wróć trzeźwa!
– Dobra, będę pojutrze.
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Polak i Rusek przy wódce chwalili się jakie duże mają przyrodzenie.
Rusek mówi:
– Ja mam penisa 30 cm!
Polak na to:
– A na moim 13 wróbelków siada!
Kiedy już dobrze popili Ruski mówi:
– Wiesz co? Trochę przesadziłem, mam dużego, ale gdzieś tak z 25 cm.
Polak na to:
– Ja też skłamałem, temu trzynastemu się nóżka obsuwa.
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Przychodzi facet do baru i na wejściu mówi – „Pierdolony matiz, tfu!Kelner setke wódki”. Kelner podaje alkohol i delikatnie prosi klienta o kulture. Po chwili znowu – „Pierdolony matiz, tfu! Kelner daj jeszcze setke”.
Kelner na to:
– Panie powiedz no pan wreszcie o co chodzi.
– No widzi pan, jadę sobie TIRem, załadowanym na maxa-40 ton, rozumie pan-i nagle patrze gówniarze na drodze. To co miałem zrobić, zacząłem hamować i wpadłem do rowu. Nagle patrze, podjeżdża jakiś koleś nowiutkim, błękitnym matizem prosto z salonu, uchyla okno i mówi -Może panu pomóc, może pana wyciągnąć?
No to ja mu na to
– Jak mi tego TIRa tym matizem z rowu wyciągniesz to ci loda zrobie! Pierdolony matiz, tfu!
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
W zatłoczonym do granic możliwości pociągu, w przedziale wstaje facet i mówi:
– Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja, nie jestem w stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz zesram się w gacie.
Na to ktoś mówi:
– No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę, mógłby pan zrobić to do niej, my się odwrócimy, potem się jakoś to wyrzuci przez okno
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi, wyjął papierosa i próbuje go zapalić.
A na to facet, z już ściągniętymi spodniami, kucając mówi:
– Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących…
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o lekarzach
Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel.
– Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?!
– Jest powód panie profesorze, jest powód – odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia jednak nie jest w ciąży…
– Aaaaa to i ja się napiję…
Kawały o grubasach Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę – znów przytył 10 kilogramów. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o! 10 kg.
– Co jest, czemu nie chudniesz?
– Jakoś ku .wa nie mam motywacji…
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Wpada facet do burdelu. Włos zmierzwiony, wzrok cichy. Od progu wrzeszczy:
– Ej, ja chcę tak jak jeszcze nikt nie chciał.
Dziewczyny spłoszone chowają się po kątach. Szefowa przybytku myśli:
– Kurcze, dziewczyny się boją, wiadomo jaki to facet? Honor ratować muszę… Chodź, pan ze mną na górę.
Pozostałe panienki podsłuchują pod drzwiami. Nagle słychać:
– Nie chcę tak, zboczeńcu, nigdy przenigdy, won mi stąd chamie… Nie chcę! Nie chcę!
Dziewczyny przerażone, przecież mamuśka taka doświadczona, co on jej chce robić ? Za chwilę wypada facet przez drzwi. Panienki wchodzą do pokoju, na łóżku roztrzęsiona szefowa.
– Szefowo, no jak on chciał, no jak?
– Pieprzony, na kredyt chciał…
Kawały o Teściowej Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Spotyka się dwóch kolegów po latach i jak to przy wódce temat schodzi na teściowe.
-Muszę się pozbyć mojej bo nie wytrzymam z nią – mówi pierwszy.
– A ma prawo jazdy?? – pyta drugi.
-Ma
-To kup jej samochód, napewno się zabije i będziesz miał spokój.
Po miesiącu się spotykają.
– I jak??
– Żyje, cieszy michę i jeździ za moje pieniądze po całym mieście.
– A co jej kupiłeś??
– Tico.
– Coś Ty głupi?? Kup jej Jaguara to napewno zginie.
Po dwóch miesiącach znowu się spotykają.
– I jak??
– Nie żyje. A najbardziej to mi się podobało jak jej łeb wierd..lał.
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Przychodzi gość do burdelu, rzuca garść pieniędzy i pyta:
– Co mogę za to dostać?
– No za tyle, to tylko kurę.
– Dobra mówi i wziął tę kurę.
Na drugi dzień przyszedł i miał jeszcze mniej pieniędzy:
– Za to to możesz tylko popatrzeć.
Podszedł więc do miejsca, gdzie inny gość też podglądał. Zagląda przez dziurkę i widzi jak gościu wali dmuchaną lalkę. Wybuchnął więc śmiechem.
Na to gość z boku:
– Trzeba było przyjść wczoraj. Był tu taki co kurę dymał.
Kawały o Alkoholu Kawały o informatykach
– Do you speak English?
– Yes!
– Name?
– Abdul Aziz.
– Sex?
– Three to five times a day.
– No, no…I mean male or female?
– Yes, male, female, sometimes camel.
– Holy cow!
– Yes, cow, sheep, animals in general.
– But isn”t that hostile?
– Horse style, doggy style, any style!
– Oh dear!
– No, no! Deer run too fast…
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Żonach
Po imprezie trzy laski wracały do domu, lecz po drodze zachciało im się siku. Z braku lepszego miejsca udały się na cmentarz i tam załatwiły. Następnego dnia w ich mężowie w pracy:
– Ty Jacek jak tam twoja żona wróciła po imprezie??
– Daj spokój była tak pijana, że musiałem ją przynieść z trawnika do domu.
– Moja nie dość że była pijana to jeszcze wróciła bez majtek. Zdzisiek a twoja??
– Panowie szkoda gadać. Nie dość że była pijana i bez majtek, to jeszcze w dupie miała wstążkę z napisem „My chłopcy z Sosnowa nigdy cię nie zapomnimy”.
Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
– Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? – krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
– Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział, tak zrobił ? zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
– Powiedz stary, zanim odjedziesz – Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
– Musiałem wracać pieszo.