Kawały o Alkoholu

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi z

2016-08-06

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa.
Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi – leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta:
– Co, pan też doszedł do grzebienia?

Kawały o Świętym Mikołaju kawały o zwierzętach Kawały o Alkoholu

Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu

2016-06-15

Dawno, dawno temu Mikołaj szykował się do odlotu.
Już od początku jednak coś mu nie wychodziło.
Najpierw okazało się, że najlepsze elfy są na zwolnieniu, a zastępcy nie radzą sobie z robieniem zabawek.
Mikołaj, obawiając się, że nie zdąży, poszedł do stajni.
Okazało się, że 3 najlepsze renifery są w ciąży, a Rudolf i Dzwoneczek przeskoczyły płot i uciekły, Bóg wie gdzie.
Zdenerwowany poszedł się napić brandy i filiżanki kawy.
Okazało się, że nie ma alkoholu, bo chore elfy go wypiły.
Postanowił, że zrobi sobie kawę.
Jednak do kuchni weszła pani Mikołajowa i oznajmiła, że jej mama przyjeżdża za dwa dni.
Mikołaj z szoku wypuścił puszkę z kawą i filiżankę.
Kawa i odłamki zasypały podłogę.
Poszedł po szczotkę, ale włosie zjadły myszy.
Wtedy, gdy Mikołaj był już maksymalnie wkurzony, zadzwonił dzwonek do drzwi.
Otwiera, a tam stoi uśmiechnięty aniołek trzymający choinkę.
Mówi wesolutkim głosem:
– Wesołych Świąt, Mikołaju! Mam dla ciebie choinkę, prawda, że jest piękna? Gdzie mam ją wsadzić?
I stąd się wzięła tradycja aniołka na czubku choinki.

Kawały o blondynce Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu

Gość wybrał się do kina na film kryminalny

2016-05-29

Gość wybrał się do kina na film kryminalny. Kupuje bilet, a kasjerka do niego:
– Może kupi pan słone paluszki?
– Nie dziękuję – odpowiada.
– To może kruche ciasteczka?
– Nie, nie chcę! odpowiada poirytowany.
– A może popcorn? – nie daje za wygraną bileterka.
– Ile razy mam mówić, że nic nie chcę!? Proszę tylko o bilet.
Klient dostaje w końcu bilet a jak już miał wchodzić na salę kinową kobieta wychyla się z okienka i głośno mówi:
– A mordercą jest szofer, ty sknerusie.

Kawały o Alkoholu Religijne

Siedziałem spokojnie przy piwku gdy przechodząca obok knajpy

2016-05-14

Siedziałem spokojnie przy piwku gdy przechodząca obok knajpy zakonnica podeszła do mnie:
– Powinieneś się wstydzić młody człowieku. Alkohol to dzieło szatana, jesteś grzesznikiem.
– Skąd to wiesz?
– Moja Siostra Przełożona mi tak powiedziała.
– A czy ty kiedyś próbowałaś alkoholu?
– Nie bądź śmieszny! Oczywiście, że nie.
– To skąd możesz wiedzieć, że jest taki zły? Słuchaj, zróbmy tak ? postawię Ci drink i sama ocenisz. Zgoda?
– Nie. Jak będzie wyglądała zakonnica pijąca drinka?
– To nie problem. Poproszę barmana żeby przelał ci go do kubka od herbaty.
– No dobrze?
Podszedłem więc do baru:
– Barman, jeszcze jedno piwo proszę. I jakiegoś dobrego drinka, tylko nalej go proszę do zwykłego kubka.
– k***a. Nie mów, że znowu jest tu ta zakonnica?

Kawały o policjantach Kawały o Alkoholu

Czterech kumpli postanowiło się zabawić

2016-04-13

Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło wiec dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód.
Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma a tu chwila moment i już byli), blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat.
Chłopaki dalej przerażeni siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi: „Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma 2 promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.”

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu

Dwóch żuli stoi pod sklepem

2016-02-26

Dwóch żuli stoi pod sklepem. Zostało im 3 zł, nikt nie chce dać im na „chleb”. Nijak nie idzie się za to napić. Nagle jeden wpada na pomysł:
– Kupimy sobie hot-doga…
– Co ty teraz o jedzeniu mi tu, pić się chce….
– Czekaj! Kupimy hot-doga, wyjmiemy parówkę, resztę wyrzucimy…
– No pewnie! Jeszcze będziemy wyrzucać!
– Czekaj! Parówka nam się przyda. Wejdziemy do jakiego baru, zamówimy parę drinów, a jak przyjdzie do płacenia, rozepnę rozporek, wysunę tą parówkę, ty zaczniesz ją ssać… Wyrzucą nas jak nic! A co wypijemy, to nasze!
– Może to i jest jakiś pomysł.
I tak też zrobili. Poszli do baru, popili, przyszło do płacenia. No to jeden rozpiął rozporek, wysunął parówkę, drugi na kolana i ssie. Wyrzucili ich od razu. W jednym barze się udało, no to powtórzyli numer w drugim, trzecim, czwartym… Przy piątym barze ten drugi mówi:
– Teraz się zamieniamy. Mnie już kolana bolą od tego ciągłego klękania.
– A co ja mam powiedzieć? Zostawiłem parówkę w pierwszym barze.

Kawały o Alkoholu

Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu

2015-12-22

Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu. Wyprodukowali wódkę 300% i aby ją przetestować udali się do Rosji (wszak po sąsiedzku). Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali:
– Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć
Rolnik się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i
pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na
pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Japończycy postanowili sprawdzić co się stało:
– Cóż to, niedobra wódka?
Na co traktorzysta:
– Wódka w porządku. Ale jak beknąłem, to kufajka zajęła mi się ogniem…

Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Czarny humor

Do baru wchodzi mężczyzna i zamawia setkę

2015-11-11

Do baru wchodzi mężczyzna i zamawia setkę. Z kieszeni wyciąga naparstek, odlewa do niego trochę, z drugiej kieszeni wyjmuje małego, kilkucentymetrowego ludzika, stawia go na barze i daje mu naparstek. Barman patrzy zdziwiony i pyta:
– Panie skąd pan takiego krasnala wytrzasnąl?
– Wie pan, byliśmy razem w Afryce… Idziemy tam przez dżungle i widzimy jak tubylcy tańczą dookoła ogniska, a w środku taki pomazany na kolorowo wywija grzechotnikami. I jak ty mu wtedy, Wacuś powiedziałeś? Że on jest dupa a nie czarownik?!