o Alkoholu

o Alkoholu

Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu

2015-12-22 | WebFun

Japończycy wynaleźli metodę zagęszczania alkoholu. Wyprodukowali wódkę 300% i aby ją przetestować udali się do Rosji (wszak po sąsiedzku). Spotkali chłopa, który ciągnikiem pole orał. Zaproponowali:
– Może chcesz darmowej wódeczki chlapnąć
Rolnik się zgodził. Wypił szklankę, drugą, siadł z powrotem na ciągnik i
pojechał dalej, jakby nigdy nic. Za chwilę zatrzymał się, wyskoczył na
pole, poturlał się po ziemi i wsiadł z powrotem. Japończycy postanowili sprawdzić co się stało:
– Cóż to, niedobra wódka?
Na co traktorzysta:
– Wódka w porządku. Ale jak beknąłem, to kufajka zajęła mi się ogniem…

o Alkoholu

Jedzie Baca furmanką

2015-03-28 | WebFun

Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.
– Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki… Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?
– Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.
– Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!
– Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!
– Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.
Policjant popija, smakuje i mówi:
– No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiej drogi życzę.
Na to Baca:
– Noooooo, wio banan!

o Alkoholu

Pani od przyrody robi eksperyment z robakami

2015-03-07 | WebFun

Pani od przyrody robi eksperyment z robakami.
Wkłada 1 robaka do szklanki i nalewa alkoholu – robak zdechł.
Wkłada 2 robaka i nasypuje tytoniu – robak zdechł…
Wkłada 3 robaka do szklanki ze zwykłą wodą – robak żyje.
Pyta się Jasia:
– Jaki wyciągamy z tego wniosek?
– Kto pije i pali ten niema robali.

Najlepsze kawały - Top 100 Kawały o Teściowej o Alkoholu Kawały o Jasiu Kawały o Żonach

Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę

2014-11-10 | WebFun

Ojciec wysłał Jasia do sklepu po wódkę.
Wchodzi więc Jasiu do monopolowego i mówi:
– Poproszę wódkę.
-Takim małym dzieciom nie sprzedajemy alkoholu.
Zapłakany Jasiu wraca do domu i mówi do taty:
– Tato nie chcieli mi sprzedać wódki.
– Powiedz, że masz 18 lat, dwoje dzieci, twoja żona leży w szpitalu, a twój dowód osobisty utopił się w kiblu.
Na to szczęśliwy Jasiu zachodzi do sklepu i mówi
– Mam 2 lata, 18 dzieci, moja żona utopiła się w kiblu, a mój dowód osobisty leży w szpitalu.

o Zwierzątkach o Alkoholu

Spotkało się dwóch Polaków, spotkali się w celu wypicia alkoh

2014-10-23 | WebFun

Spotkało się dwóch Polaków, spotkali się w celu wypicia alkoholu. Zauważyli konia, mówi jeden do drugiego:
– Słuchaj, jak zrobisz tak, żeby ten koń się śmiał, to dam Ci jedną butelkę wódki. Podszedł drugi szepnął coś – koń w śmiech. Mówi pierwszy ponownie:
– Słuchaj, dam Ci jeszcze jedną butelkę wódki, jeśli zrobisz coś, żeby ten koń był smutny. Podszedł drugi, pokazał coś – koń w płacz.
Ponownie mówi pierwszy:
– Słuchaj, dam Ci kolejną butelkę wódki jeśli powiesz mi jak to zrobiłeś.
– Więc, żeby koń się śmiał – powiedziałem mu, że mam większego.
– A co zrobiłeś, by był smutny?
– Pokazałem mu.

o Alkoholu

Synek do mamy

2014-10-10 | WebFun

Synek do mamy:
– Mamo mogę iść na imprezę?
– A będzie tam alkohol?
– Oczywiście, że nie!
– No to po co tam idziesz?

o Zwierzątkach o Alkoholu

Pewnego dnia spotyka się trzech pijaczków pod sklepem

2014-10-05 | WebFun

Pewnego dnia spotyka się trzech pijaczków pod sklepem.
Piją i piją.
Wódka się skończyła, wracają do domu ledwo żywi.
Na drugi dzień znowu się spotykają na ławce przed sklepem.
Każdy z nich ma kaca, cali się trzęsą z powodu delirki.
W końcu jeden mówi:
– Przez ten alkohol same straty
– Masz rację, tak się trzęsę, że dzisiaj jak robiłem herbatę, zanim doniosłem ją do stołu nic nie było w szklance.
– Eeeeee tam, co tam herbata, tak mi się łapy trzęsą, że jak dzisiaj jadłem zupę to cała znalazła się na twarzy mojej żony.
Trzeci siedzi taki jakiś ponury i mówi:
– Ale macie problemy … Ja jak idę do kibla to zanim się wysikam to trzy razy się spuszczam.

o Zwierzątkach o Alkoholu

Dwóch Rusków pije wódkę, dziesiąta flaszka, piętnasta, dwudzi

2014-10-05 | WebFun

Dwóch Rusków pije wódkę, dziesiąta flaszka, piętnasta, dwudziesta.
W końcu skończył się im alkohol, więc postanowili poszukać czegoś w okolicy, a że mieszkali blisko lotniska to właśnie tam zaczęli swoje poszukiwania.
W końcu jeden z nich znalazł dwie beczki z paliwem lotniczym.
Powąchał i mówi:
– Ty to pachnie jak wódka!
Drugi podszedł spróbował i mówi:
– Ty no, rzeczywiście..
Bez chwili zastanowienia, zabrali beczki i poszli do domu.
Następnego dnia rano dzwoni telefon.
– Halo ?
– Stary byłeś już w kiblu?
– Jeszcze nie, ale zaraz idę.
– Ty to lepiej mocno się trzymaj bo ja z Londynu dzwonię.