Stoją dwie blondynki na balkonie
Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
– Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
– A co, nie macie wazonów?…
Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
– Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
– A co, nie macie wazonów?…
Po co blondynka stawia wieczorem na stoliku nocnym dwie szklanki: jedną z wodą, drugą pustą?
– Bo nie wie, czy rano będzie się jej chciało pić, czy nie.
Podczas rozprawy sądowej sędzia pyta blondynkę:
– Więc oskarżona nie przyznaje się, że spowodowała pożar w hotelu, zasypiając z papierosem ustach?
– Jestem niewinna, Wysoki Sądzie! Kiedy kładłam się do łóżka pościel już się paliła!
Blondynka zwierza się:
– Nie wiem co w tamtych czasach kobiety widziały w mężczyznach?
– W tamtych czasach, to znaczy kiedy?
– Zanim wynaleziono pieniądze…
Wraca blondynka od kosmetyczki i mówi do koleżanki :
– Słuchaj, byłam w salonie piękności.
– I co? Zamknięte było?
Kawały o blondynce Kawały o Szkole Kawały o studentach
Jak nazwać blondynkę w szkole wyższej?
– Gość
Co oznacza dla blondynki termin „bezpieczny seks”?
– Dokładne zamknięcie drzwi samochodu.
Kawały o blondynce Kawały o mężach Kawały o małżeństwie
Dzwoni telefon. Mąż mówi do żony blondynki:
– Jak do mnie, to powiedz, że nie ma mnie w domu.
Żona odbiera i mówi:
– Mąż jest w domu…
Mąż:
– Czemu tak powiedziałaś, przecież mówiłem?
– Bo to był telefon do mnie! – odpowiada żona.
– Co to są 4 szare komórki na plaży?
– 4 blondynki na plaży.
– A 9 szarych komórek na plaży?
– 4 blondynki i pies.
Blondynka dowiedziała się, że jest w ciąży i płacze:
– Ale ja nie jestem gotowa, żeby mieć dziecko. Nie mam pracy, męża, nawet domu.
Nagle wpadła na genialny pomysł:
– A może to nie moje?
– Co mają wspólnego ze sobą blondynka i internet??
– I jedno i drugie ma wielu użytkowników.
Blondynka wsiada do autobusu. Nagle słyszy, że w torebce dzwoni jej telefon.
Szuka, szuka i nie może znaleźć. Cała wściekła rzuca torebką i krzyczy na cały autobus:
– Ja pie**ole! Pewnie znowu zostawiłam na przystanku!