Blondynka pyta swojego chłopaka
Blondynka pyta swojego chłopaka:
– Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
– Prawda żabciu.
Blondynka pyta swojego chłopaka:
– Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
– Prawda żabciu.
Czym różni się blondynka od motoru?
Na motorze się pierw jeździ a potem się go rozbiera… a z blondynką jest odwrotnie.
Wiesz co robi blondynka, która dowiaduje się że za chwilkę koniec Świata?
Zaczyna pakować walizki.
Dlaczego blondynka bierze drzwi od samochodu na pustynię?
Bo jak jej będzie duszno to otworzy okno.
Blondynka w aptece:
– Poproszę acidum acetylsalicilicum!
– Pani chodzi o aspirynę? – pyta aptekarka.
– No właśnie. Nie mogę zapamiętać tej polskiej nazwy.
Blondynka zatrzasnęła drzwi od samochodu.
Poszła do sąsiada po drucik.
Wróciła, a akurat miała uchyloną szybę.
Włożyła, a druga, ta siedząca w samochodzie mówi:
– Jeszcze w lewo, jeszcze w prawo!
Dlaczego blondynka nie używa podpasek Always ze skrzydełkami?
Bo nie chce odlecieć.
Gdzie idzie blondynka jak zachoruje?
– Do doktora Oetkera.
Dlaczego blondynka ma trójkątną trumnę?
Bo w ciemnym pomieszczeniu rozszerza nogi.
Blondynka pokazuje brunetce swoje nowe mieszkanie.
– Urządziłam je według własnej głowy – mówi z dumą.
– Aha, to dlatego jest takie puste.
Blondynka jedzie samochodem.
Nagle uderzyła w mur.
Po chwili przyjeżdża policja i pyta się blondynki:
– Dlaczego pani uderzyła w mur, mimo że nie jechała pani bardzo szybko?
– To nie moja wina, przecież trąbiłam a on nie zareagował.
Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie prędkości.
-Dzień dobry. Widzi pani, co to jest? (pokazuje na radar)
-Dzień dobry. Nie. Co to? Suszareczka?
-He he he. Nie, proszę pani. To jest radar. I co my tu mamy? Widzi pani te cyferki?
-140. Widzę.
-No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.
-Nie mam.
-Jak to pani nie ma?
-No, bo widzi pan, tak to wszystko się dzisiaj szybko działo…i ten samochód nie jest mój.
-Jak to nie pani?
-No tak, ukradłam go. Bo jak zabiliśmy tamtą kobietę, to trzeba było jakoś pozbyć się zwłok, a ja nie chciałam brudzić swojego auta, więc ukradłam to i zapakowałam zwłoki do bagażnika. I teraz tak szybko jadę, żeby jak najszybciej pozbyć się ciała.
-To ma pani na dodatek trupa w bagażniku?! Proszę wysiąść, ręce na maskę i nie ruszać się!
Policjant dzwoni po wsparcie:
-Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości.
Za chwilę cała ekipa z ostrą bronią.
Dowodzący podchodzi do kobiety:
-Ma pani jakieś dokumenty?
-Mam, ale w samochodzie w skrytce. Mogę wyciągnąć?
Po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Wszystko w największym porządku.
-Jak to, to nie jest kradziony samochód?!
-Nie, skądże, to mój samochód.
-To proszę otworzyć bagażnik.
Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp…
Dowódca zdezorientowany:
-No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup…
-…i co jeszcze naopowiadał, może że niby prędkość przekroczyłam?