Dwie blondynki w windzie
Wsiadają dwie blondynki do windy i jedna się pyta drugiej:
– Na drugie?
– Grażyna.
Wsiadają dwie blondynki do windy i jedna się pyta drugiej:
– Na drugie?
– Grażyna.
Blondynka przychodzi na targ i pyta sprzedawcę:
– Co to jest to okrągłe, włochate?
– To są śliwki.
– To poproszę kilo i osobno zapakować.
Sprzedawca dziwi się, ale pakuje.
Blondynka znów pyta:
– A to fioletowe, to co to?
– To są śliwki.
– To poproszę kilo i osobno zapakować.
Sprzedawca trochę wkurzony, ale pakuje.
Blondynka idzie dalej i pyta:
– A to małe, szare to co to?
– Mak, ale cholera nie do sprzedania!
Spotyka blondyn blondynkę.
– Ale pani dziś czarownicująco wygląda! – wita ją.
– Czyżby to był kompleks? – płoni się ona.
– Ależ nie. Chciałem pani zaimpregnować!
Dlaczego Bóg stworzył blondynkę?
Bo owca nie potrafi przynieść piwa z lodówki.
Dlaczego Bóg stworzył brunetkę?
Blondynka też tego nie potrafi.
Kawały o blondynce Kawały o lekarzach
Przychodzi blondynka z synem do lekarza i mówi:
– Mój syn połknął długopis.
– Niech pisze ołówkiem – odpowiada lekarz.
Co powstanie z połączenia psa rasy haski i blondynki?
Są dwa wyjścia:
1. Blondynka odporna na mróz
2. pies haski najlepiej ciągnący w zaprzęgu c(:
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzi obok chłopak i jej mówi:
– Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
– No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny…
– Dlaczego agentka Scully nie jest blondynką?
– A widziałeś kiedyś inteligentną blondynkę?
Blondynka i brunetka skaczą z wieżowca . Która będzie pierwsza?
Brunetka bo blondynka parę razy zatrzyma się i zapyta o drogę!
– Co to jest: biały punkt na środku Atlantyku?
– Blondynka szukająca Leonardo di Caprio.
Kawały o blondynce Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach
Przychodzą do baru dwaj blondyni.
Zamawiają dwa piwa i czekają.
W ten czas wyciągają kanapki.
Kelner: TU NIE MOŻNA JEŚĆ SWOICH KANAPEK.
Blondyni patrzą na siebie i zamieniają się kanapkami.
Blondynka podjeżdża na stację benzynową.
Pracownik stacji narzeka:
– Znowu podnieśli cenę benzyny.
Na to blondynka odpowiada:
– Mnie to nie dotyczy, ja zawsze tankuję za 50 złotych.