Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
W szkole
W szkole:
Pani:
– Małgosiu jak robi kot?
– Miał Miał
– Adrianku jak robi krowa?
– Mu Mu Mu
– Jasiu jak robi pies?
– Stać skur… nogi szeroko, łapy na maskę!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
W szkole:
Pani:
– Małgosiu jak robi kot?
– Miał Miał
– Adrianku jak robi krowa?
– Mu Mu Mu
– Jasiu jak robi pies?
– Stać skur… nogi szeroko, łapy na maskę!
Kawały o Alkoholu Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
Przychodzi gość do pośredniaka i pyta:
– Jest jakaś praca dla mnie?
Babka w okienku uśmiecha się słodko:
– Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.
– Pani żartuje! – mówi facet.
– Tak, ale to pan zaczął.
Jasiu przychodzi do babci i się pyta:
– co rodzice robią w nocy?
– idź mi stąd.
Jasiu poszedł do siostry:
– co rodzice robią w nocy?
– idź mi stąd.
Jasiu poszedł do brata:
– co rodzice robią w nocy
– zakradnij się w nocy to zobaczysz.
Rodzice przychodzą do domu tato mówi:
– ładną masz bułeczkę
– a ty kiełbaskę
A Jasiu wyskakuje zza firanki i mówi:
– a może ketchupu?
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu Czarny humor
Przychodzi królik do sklepu i mówi:
-Poproszę capustę
-Nie mówi się capusta tylko kapusta, zapamiętaj to sobie
Następnego dnia przychodzi i mówi:
-Poproszę 3 capusty
-Nie mówi się capusty tylko kapusty, jeśli jeszcze raz tu przyjdziesz i powiesz capusta to wezmę młotek i gwoździe i przybije ci uszy do ściany.
Następnego dnia przychodzi królik i mówi;
-Czy jest młotek?
-Nie, nie ma.
-A czy są gwoździe?
-Nie, nie ma.
-To poproszę capustę!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Czarny humor
Pani pyta dzieci jaki odgłos daje krowa?
Małgosia: muu… Proszę pani
A jaki odgłos daje kot?
Mateusz: miał… Proszę pani
A jaki odgłos dają psy?
Jasiu: Na podłogę skurwysyny, rozłożyć nogi.
Jasiu jedzie na rowerku i mówi:
-Lowelku jedź-rowerek jedzie
-Lowelku stój -rowerek zatrzymuje się
Dojeżdża do skrzyżowanie jest czerwone światło i jaś mówi
-Lowelku stój
Przechodzi starsza pani i mówi
-Taki duży chłopiec a nie umie powiedzieć „R”
A jasiu na to:
-spie**alaj stara k**wo a ty lowelku jedź
Kawały o blondynce Kawały o Jasiu Czarny humor
Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić.
Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział:
– Jestem Roy Keane – jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
– Jestem Gerry Adams – radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
– Jestem David Beckham – kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron.
I wyskoczył.
Zostały dwie osoby.
Papież i dziesięcioletnia uczennica.
Papież powiedział:
– Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
– Wszystko jest w porządku – powiedziała dziewczynka – nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.
kawały o zwierzętach Kawały o Jasiu
Mama pyta Jasia:
– Jasiu, gdzie jest Twoja złota rybka?
– W kieszeni, wziąłem ją na spacerek.
Jasio pyta sie taty .
-Tato czy atrament jest naprawde taki drogi?
-Nie synku dlaczego pytasz ?
-Bo mama zrobiła wielką awanture kiedy wylałem go na nową sofe .
Jasiu podczas jazdy na koniu dziwnie się zachowuje, wierci się i bije konia.
Instruktorka zwraca się do Jasia:
– Jasiu! Co ty wyprawiasz!?
– Jak to co proszę pani? Walę konia!
Kawały o Szkole Kawały o Jasiu Kawały o Nauczycielach
W klasie Jasia wychowawczyni pyta:
– Jaka waszym zdaniem powinna być idealna szkoła?
A klasa zgodnym chórem:
– Zamknięta!
Kawały o Alkoholu Kawały o Pijakach Kawały o Jasiu
Staszek mówi do Franka:
– Kiedy słyszę z rana dzwonienie budzika, to mam wrażenie, że ktoś do mnie strzela.
– I co, budzisz się?
– Nie leżę jak zabity.